W wieku 101 lat zmarł Olav Thon, norweski król nieruchomości i filantrop, którego imperium obejmowało 80 hoteli i 90 centrów handlowych w trzech krajach europejskich. Jego niezwykła droga od skromnego sprzedawcy futer do jednego z najbogatszych ludzi w Skandynawii jest świadectwem wyjątkowej wizji biznesowej i determinacji.
Fot. Warszawa w Pigułce
Od futrzarskiego sklepu do międzynarodowego imperium
Historia Thona to klasyczna opowieść o amerykańskim śnie, który ziścił się w skandynawskich realiach. Rozpoczynając w wieku 18 lat od małego sklepu z futrami, już jako 27-latek kupił swoją pierwszą nieruchomość w centrum Oslo.
To był początek imperium, które rozrosło się do 500 nieruchomości komercyjnych w Norwegii, Holandii i Belgii.
Filantropijna spuścizna
Mimo ogromnego sukcesu biznesowego, Thon pozostał oddany idei wspierania społeczeństwa. Jego fundacja corocznie przekazywała około 50 milionów koron norweskich (18,5 mln złotych) na badania naukowe i cele charytatywne, ustanawiając nowe standardy odpowiedzialności społecznej w biznesie.