To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, a wywołała poruszenie wśród spacerowiczów i mieszkańców nadmorskiej miejscowości. Mężczyzna wszedł z kilkuletnią dziewczynką na koniec falochronu zbudowanego z drewnianych pali, ryzykując ich zdrowiem i życiem.
Zdarzenie miało miejsce przy niespokojnym morzu. Spacer po tego typu konstrukcjach, zwłaszcza z małym dzieckiem, może być skrajnie niebezpieczny. Wilgotne, śliskie pale, brak zabezpieczeń i możliwość silniejszego uderzenia fali to tylko niektóre z zagrożeń.
Świadkowie zdarzenia z niedowierzaniem obserwowali rodzica, który spokojnie podszedł z nią na sam koniec konstrukcji, z której rozciągał się widok na otwarte morze. Choć mogło wydawać się to niewinnym momentem – być może próbą pokazania dziecku piękna natury – sytuacja mogła zakończyć się tragicznie.
„To nie miejsce na takie spacery, szczególnie z dzieckiem. Wystarczy jeden zły krok lub nagły podmuch wiatru” – komentowała jedna z mieszkanek.
Apelujemy do turystów i mieszkańców o rozwagę. Falochrony, mimo iż często kuszą jako punkt widokowy, nie są przeznaczone do poruszania się po nich, zwłaszcza z dziećmi. Nadmorskie miejscowości, jak Dziwnówek, oferują wiele bezpiecznych miejsc do podziwiania morza – korzystajmy z nich odpowiedzialnie.
Chcesz, żebym go skrócił albo przerobił w stylu lokalnego portalu newsowego (np. bardziej sensacyjnie)?