– To jest rekordowa liczba uczestników – cieszy się Mateusz Bachem, koordynator szkółek. – Drużyny w różnych kategoriach wiekowych wystawiły wszystkie oddziały Miro Deutsche Fussballschule. 11 działa w województwie opolskim i 1 w województwie śląskim. Przyjechali też goście z zaprzyjaźnionych gmin Zator w Czechach oraz Glashütte z Saksonii w Niemczech. Tę ostatnią reprezentuje drużyna TSV Reinhardsgrimma. Łącznie
W turnieju uczestniczą drużyny w trzech kategoriach: Skrzaty (4-6 lat), Żaki (7-8 lat) i Orliki (9-11 lat). Grupy najmłodsza i najstarsza grały w sobotę, środkowa w niedzielę. Skrzaty grały na cztery małe bramki (dwie dla każdej drużyny), pozostałe grupy wiekowe na ogólnych zasadach. Łącznie na chrząstowickim boisku rywalizowało ponad 350 osób.
Dziesięć lat to sukces
– To są bardzo młodzi zawodnicy. Chodzi o to, by strzelali dużo bramek i by jak najbardziej cieszyli się grą. Nie prowadzimy klasyfikacji, nie ma tabeli. Jest jeden wyjątek w najstarszej grupie zwycięzcą będzie ten zespół, który uzyska najlepszą różnicę bramek. Otrzymała pamiątkową tarczę na wzór nagrody, jaką zdobywa mistrz Niemiec. Bo też drużyny grają pod szyldami zespołów z Bundesligi (ich nazwy przydzielało losowanie) – dodaje pan Bachem.
Turniej jest podsumowaniem 10 lat działalności Niemieckojęzycznych Szkółek Piłkarskich powołanych do życia pod patronatem Miro Klose.
– Jestem w szkółkach od stycznia 2021 roku – podkreśla Mateusz Bachem. – Myślę, iż 10 lat temu nikt nie spodziewał się takiego sukcesu, jaki odniosły nasze szkółki. W Chrząstowicach próbowano uzupełnić lukę pokoleniową, bo takich drużyn dla dzieci tu nie było. Zaczynało 10-15 osób. Dziś działa tutaj sześć grup i ponad stu zawodników. Łącznie w dwunastu oddziałach jest tych grup ponad 30. To jest wielki sukces. Możemy sobie tylko życzyć takiego rozwoju w ciągu kolejnych dziesięciu lat.
Po to istnieją szkółki
Pan Piotr Piechaczek jest trenerem w szkółce Miro w Łanach.
– Chłopaki grają z wielkim zapałem. Dla niektórych to jest pierwszy turniej – mówi trener. – Przełamują swoje lęki, były pierwsze łzy z przejęcia. A my uczymy dzieci zaangażowania, uczymy rywalizacji. Chęci gry i przełamywania problemów. Stawiania sobie celów. Jesteśmy to także po to, by pokazywać, iż choćby jak się przegra, to nie jest koniec świata. Ale każda zdobyta bramka to jest dla nich wielka radość. Wszystko po to, by się dobrze bawili. Stawali się lepszymi piłkarzami, a także lepszymi ludźmi.
Pani Anita Klęk przyjechała na turniej do Chrząstowic razem z synem Wojtkiem z Długomiłowic.
– Wojtek ma 7 lat – mówi mama. – Złapał pasję do piłki i w szkółce Miro może ją realizować. Treningi realizowane są dwa razy w tygodniu i syn bardzo chętnie w nich uczestniczy. jeżeli się tak zdarzy, iż musi zrezygnować, jest bardzo zawiedziony. Ale ma najlepszą frekwencję w grupie. Taki turniej pomaga dzieciom zyskać większą pewność siebie. Rywalizacja jest. Czują ją tym mocniej, kiedy grają z zawodnikami, których nie znają. Wszyscy takiej adrenaliny potrzebujemy. A zadaniem nas rodziców jest docenić, iż dziecko grało ambitnie, starało się, dało z siebie wszystko. choćby po przegranym meczu trzeba podnosić na duchu. I budować o tych młodych ludzi pewność siebie.
Kryspin Cieplik trenuje zawodników Miro Deutsche Fussballschule w Bogacicy w gminie Kluczbork od początku istnienia szkółek, czyli od dekady.
– Na początku było dużo zabawy. Teraz jest coraz bardziej profesjonalnie – podkreśla. – Poziom bardzo się podniósł, co widzimy także na tle drużyn z Niemiec i Czech, z którymi tu razem gramy. Powiększyła się liczba grup. Na początku mieliśmy ich tylko pięć. Teraz jest dwanaście. Im wyższa kategoria wiekowa, tym więcej prawdziwej gry w piłkę. W drużynach maluchów jest przede wszystkim zabawa. Nasza drużyna składa się z zawodników nieco młodszych niż ich rywale. Ale grała z wielką ambicją i zaangażowaniem. Choć nie gramy tu o wynik. Tylko o dobrą zabawę i euforia ze zdobytych goli.










































Czytaj też: Kolejarz Opole – Lokomotiv Daugavpils
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania