O planach budowy Dino w Nowym Duninowie mówi się już od ponad dwóch lat. Wielu mieszkańców zwracało uwagę, iż w okolicy brakuje tego rodzaju marketu, a po zakupy trzeba jeździć kilkanaście kilometrów.
Była jednak również grupa osób, które aktywnie sprzeciwiały się inwestycji. Podczas czerwcowego spotkania w tej sprawie podali swoje argumenty.
- My nie protestujemy przeciwko Dino. Wszystko rozchodzi się o wyrażenie zgody na korzystanie z drogi, która jest tylko drogą wewnętrzną, a dodatkowo ślepą uliczką. Problemem jest przede wszystkim bezpieczeństwo (...) My nie odstąpimy. Nie zgodzimy się na to, by ta droga zatruwała nam życie - usłyszeliśmy od jednej z protestujących.
Właścicielom działek zależało na tym, aby zjazd do sklepu wykonać z drogi krajowej. Nie pomagały tłumaczenia, iż Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie wyrazi na to zgody.
Finalnie - jak to często bywa - nikt nie przekonał nikogo do swoich racji. Protestujący nie ustąpili, a wójt pozostał przy stanowisku, iż inwestycja musi powstać.
Starosta zablokował budowę, a wójt... unieważnił decyzję starosty
Przez pewien czas mogło się wydawać, iż przeciwnicy powstania Dino będą mieli powody do radości. W sierpniu starosta Sylwester Ziemkiewicz wydał decyzję o odmowie pozwolenia na budowę. Powodem miało być nieuzupełnienie przez inwestora brakujących dokumentów.
W listopadzie nastąpił jednak nagły zwrot akcji - wojewoda mazowiecki, Mariusz Frankowski, uchylił decyzję starosty.
- Ustalenia pozwalają na stwierdzenie, iż Starosta Płocki wydał decyzję przedwcześnie. Z akt sprawy wynika, iż inwestor złożył komplet dokumentów, jednak organ I instancji nie wykazał jakie dokumenty były błędne lub brakujące. Wnioski inwestora są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa - czytamy w uzasadnieniu wojewody.
Wygląda więc na to, iż sklep jednak powstanie.
Market Dino ma mieścić się w Nowym Duninowie przy ul. Różanej. Budowa może rozpocząć się już w 2026 r.













