Nowy cel klimatyczny w UE redukcja emisji o 90 proc. do 2040 roku. Decyzja wciąż na ostrzu noża. Unia Europejska stoi przed jednym z najważniejszych głosowań w swojej historii.

Fot. Warszawa w Pigułce
Państwa członkowskie mają niedługo zadecydować, czy przyjąć nowy cel klimatyczny redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. względem poziomów z 1990 roku. Choć propozycja pojawiła się już oficjalnie, wynik głosowania pozostaje niepewny, a różnice między krajami znaczące.
Polska deklaruje, iż nie poprze obecnego kształtu projektu bez odpowiednich zabezpieczeń. Nasz kraj domaga się między innymi klauzuli rewizyjnej, która umożliwiłaby zmianę celu, jeżeli jego realizacja zagrozi gospodarce. Inne państwa, zwłaszcza te o bardziej zaawansowanej transformacji energetycznej, wspierają ambitny wariant.
Jeśli cel zostanie przyjęty, będzie to sygnał, iż Europa przyspiesza transformację klimatyczną i zmienia swój dotychczasowy kurs. Jednak krytycy ostrzegają, iż wprowadzanie tak głębokiej redukcji emisji wymaga ogromnych inwestycji, restrukturyzacji przemysłu i zmiany modelu energetycznego.
Co to oznacza dla Ciebie
Dla każdego z nas wprowadzenie celu oznacza szereg zmian od wzrostu cen energii po nowe wymagania dla przedsiębiorstw i budownictwa. jeżeli pracujesz w branży opierającej się na paliwach kopalnych albo planujesz inwestycje w nieruchomości lub przemysł, warto obserwować jak zmiany legislacyjne wpłyną na koszty i dostępność technologii.
Dla obywateli to sygnał, iż ochrona klimatu staje się nie tylko hasłem, ale elementem codziennej rzeczywistości możesz zatem spodziewać się większego nacisku na efektywność energetyczną, odnawialne źródła i zmniejszenie zależności od paliw kopalnych. Oby tylko nie skończyło się to dla nas coraz wyzszymi rachunkami za prąd i ogrzewanie?
Źródła: PAP/warszawawpigulce.pl

1 miesiąc temu













