3 godzin temu
Rodzina 55-letniego Grzegorza Samodera z Nowego Sącza, który zginął w słowackich Tatrach, błaga o wsparcie. Po dramatycznych dniach poszukiwań ciało mężczyzny odnaleziono w rejonie Bystrej – najwyższego szczytu słowackiej części Tatr Zachodnich. Teraz bliscy muszą zmierzyć się nie tylko z ogromnym bólem, ale i wysokimi kosztami związanymi z akcją ratunkową i sprowadzeniem ciała do kraju.
Tragedia w sercu Tatr
Grzegorz Samoder z Nowego Sącza wyruszył samotnie w góry. Kiedy nie wrócił, rodzina natychmiast zgłosiła zaginięcie. W poszukiwaniach uczestniczyli ratownicy Horskiej Zachrannej Służby oraz polskiego TOPR-u. Po kilku dniach dramatycznej akcji ciało 55-latka odnaleziono w Dolinie Gaborowej po słowackiej stronie Tatr.
Według ustaleń służb, do tragedii doszło w rejonie Bystrej – warunki w górach były wówczas bardzo trudne. To kolejne tragiczne zdarzenie w tym sezonie w Tatrach, które przypomina, jak niebezpieczne potrafią być góry choćby dla doświadczonych turystów.
Oficjalna zbiórka dla rodziny
Na platformie Zrzutka.pl uruchomiono oficjalną zbiórkę pod nazwą „Pomoc rodzinie tragicznie zmarłego Grzegorza”. Organizatorem jest Piotr Samoder – bliski krewnego, którego profil został zweryfikowany przez platformę. Zgromadzone środki zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów akcji ratunkowej prowadzonej po stronie słowackiej oraz organizację pogrzebu w Polsce.
Warto przypomnieć, iż w słowackich Tatrach działania ratownicze są odpłatne. Horská Záchranná Služba (HZS) pobiera opłaty za akcje, a rachunki za użycie śmigłowca czy długie poszukiwania mogą sięgać choćby kilku tysięcy euro.
Sądeczanie, nie zostawiajmy rodziny samej
Każda wpłata ma ogromne znaczenie. To czas, w którym solidarność Sądeczan może realnie pomóc rodzinie Grzegorza przetrwać ten dramat. Wsparcie finansowe można przekazać poprzez bezpieczny link do oficjalnej zbiórki:
Redakcja miastoNS.pl przyłącza się do apelu o pomoc. Tragedia, która wstrząsnęła całym Nowym Sączem, pokazuje, jak kruche potrafi być życie i jak ważna jest ludzka solidarność w chwilach największego cierpienia.
