Idzie nowe w tarnowskim MPK. Od piątku, 21 listopada, powinniśmy zobaczyć na ulicach miasta autobusy elektryczne. Ich uroczyste wprowadzenie do ruchu miejskiego magistrat i MPK zaplanowały na godzinę 13. Nowe pojazdy, w liczbie 20, mają być tańsze w eksploatacji od tradycyjnych spalinowych. Ale bilet na przejazd nimi będzie kosztował tyle samo, co na inne, te zasilane olejem napędowym czy gazem. Czyli 3,60 PLN.
I w ten sposób, w komunikacyjnym pejzażu Tarnowa, pojawią się 12-metrowe „Solarisy n12E Urbino”, do których będzie mogło wsiąść co najmniej 70 pasażerów. Na wygodnych krzesłach ma usiąść nie mniej niż 25 osób. Pojazdy są wyposażone w klimatyzację oraz system ogrzewania. Pojazdy są niskopodłogowe – wejście do nich będzie umieszczone na wysokości do 40 cm nad ziemią. Z danych statystycznych dodajmy, iż jest on szeroki na dwa i pół metra, wysoki na 3,3 m i jego masa całkowita nie przekracza 19 i pół tony. Jednorazowe doładowanie akumulatorów nowego autobusu powinno wystarczyć na przejechanie choćby dwustu kilometrów. Czas ich ładowania zajmie od czterech do sześciu godzin.
Cała inwestycja pochłonęła ponad 67 milionów złotych. Do zakupu dorzucił się Krajowy Plan Odbudowy, który dał nam 54,6 mln. zł. Ponad cztery miliony, na preferencyjnych warunkach, pożyczył Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– To duży cywilizacyjny skok dla tarnowskiej komunikacji. Z dużym udogodnieniem dla pasażerów i oszczędnościami w budżecie. Identyczne autobusy kursują między innymi po Krakowie, Warszawie, Berlinie, Mediolanie czy Madrycie, więc do Tarnowa trafia towar z najwyższej półki – podkreśla Wiktor Bochenek, Pełnomocnik Prezydenta do Spraw Koordynacji Polityk Miejskich.
Gotowa jest też infrastruktura potrzebna do ładowania „Solarisów”. W gotowości pozostaje 10 stacji dwustanowiskowych i 1 jednostanowiskowa – łącznie 21 punktów – oraz 1 mobilna ładowarka. Specjalne przeszkolenia przeszło 92 pracowników MPK: 72 kierowców i 20 pracowników zaplecza technicznego.
Przypomnijmy, iż w ogłoszonym przetargu o komfort pasażerów komunikacji miejskiej w Tarnowie chciała także zatroszczyć się firma Irizar. Jednak jej oferta, ze względu na zaproponowaną cenę nie byłą brana pod uwagę.
Na „wodory” jeszcze poczekamy
W dalekosiężnych planach Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Tarnowie było wprowadzenie pojazdów napędzanych wodorem. Na przełomie czerwca i lipca, w ramach testów, po ulicach naszego miasta jeździł wodorowy autobus „Solaris Urbino 12 hydrogen”, długi na 35 metrów, z 37 miejscami siedzącymi. Kursował na liniach numer 0, 9 oraz 30. Na jednym tankowaniu, które trwało kilka minut, był w stanie przejechać choćby 350 km. Uzyskał bardzo dobre opinie. Do floty jednak się nie załapał. Dlaczego?
– Problem było zasilanie. Wodór, jego dostępność. Jego cena wciąż jest trzy razy wyższa niż w przypadku konwencjonalnego paliwa. Zresztą tego typu pojazd jest w wielu miejscach podobny do autobusów elektrycznych – tłumaczy Robert Pacana, prezes MPK.
















