Od rapu do klasyki. Młodzieżowy finał warsztatów w przestrzeni miasta

2 tygodni temu

Park Zdrojowy w Szczawnie-Zdroju i plac Magistracki w Wałbrzychu zamieniły się w otwarte sceny, na których wystąpili młodzi artyści uczestniczący w warsztatach organizowanych przez Filharmonię Sudecką. Finałowy performance był zwieńczeniem kilkumiesięcznej pracy z muzyką, rytmem i ruchem scenicznym, realizowanej pod okiem zaproszonych specjalistów.

To nie był klasyczny koncert. Na scenie spotkały się różne gatunki muzyczne i osobowości. Młodzież stworzyła pokaz, w którym przenikały się rap, beatbox, śpiew, taniec i improwizacja.

 To były warsztaty dla młodzieży i dorosłych, nie tylko z Wałbrzycha, ale też ze Szczawna i okolic. Kto się do nas zgłosił, poświęcił rok na trochę nieprzewidywalną przygodę – mówi Katarzyna Radoń., koordynatorka projektu. – Spotykaliśmy się z różnymi dziedzinami sztuki, poznawaliśmy ludzi z pasją, jednych z najlepszych specjalistów w Polsce. To była okazja, by spróbować swoich sił, odkryć talenty i stworzyć wspólny finałowy performance. Dziś wystąpiło dziewięć osób, ale cały proces przeżyło kilkanaście – dodaje.

Z młodymi uczestnikami pracowali doświadczeni artyści i edukatorzy, w tym Anastazja Sosnowska z zespołu Kosy.

– To zawsze bardzo przyjemna praca. Oczywiście wymaga trochę energii i czasu, jak wszystko w życiu, ale daje też ogromną satysfakcję. Młodzi ludzie mają wspaniałe pomysły i niesamowitą energię. Ta praca działa w dwie strony. My coś im dajemy, a oni dają nam świeże spojrzenie i dużo euforii – mówi Pani Anastazja.

Dla wielu uczestników był to pierwszy kontakt ze sceną i pierwszy publiczny występ a wspomnienia z warsztatów to nie tylko nowe umiejętności, ale też poczucie wspólnoty i przełamywanie barier.

– Bardzo fajne, dużo się nauczyliśmy. Było po prostu miło i sympatycznie/ To było tak zróżnicowane! Świat rapu, śpiewu, rytmiki – każda dziedzina była inna, ale wszystko się łączyło. Poznałam świat, o jakim nie miałam pojęcia – beatbox, freestyle, ruch sceniczny. I poznałam świetnych ludzi. Mam zamiar kontynuować takie przedsięwzięcia /Nie było stresu. W takiej atmosferze nie ma się czego bać – podkreśla jedna z uczestniczek./Te zajęcia dały mi luz – iż nie trzeba się wstydzić, iż można pokazać, co się potrafi. /Warto było. Ja czekałem cały sezon na warsztaty kompozytorskie, ale choćby te ze śpiewu i tańca, których wcześniej unikałem, też były mega integrujące i ciekawe – dodają uczestnicy.

Filharmonia Sudecka zapowiada, iż będzie starać się o kolejne edycje projektu i poszerzenie jego zasięgu. Wiele osób już dziś deklaruje, iż chce wrócić do zajęć.

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

fot.A. Pisarska/ Dziennik Wałbrzyvh

Idź do oryginalnego materiału