Odcinkowy Pomiar Prędkości w Polsce – NIELEGALNY

lukamaro.pl 15 godzin temu

W ostatnich latach na polskich drogach pojawia się coraz więcej odcinkowych pomiarów prędkości (OPP), o ile sama idea wszystkich akcji prowadzonych przez Policję, mających na celu poprawę naszego bezpieczeństwa jest słuszna i nie zamierzamy jej kwestionować, o tyle zupełnie inaczej jest w kwestii odcinkowych pomiarów prędkości.

Czym jest odcinkowy pomiar prędkości?

Zgodnie z art. 129h ust. 2 ustawy z dnia 20.06.1997 r. – Prawo o ruchu drogowym – odcinkowy pomiar prędkości to pomiar prędkości dokonywany dzięki urządzenia rejestrującego, w przypadkach szczególnie uzasadnionych bezpieczeństwem ruchu drogowego, który ujawnia naruszenie przepisów ruchu drogowego w zakresie przekraczania dopuszczalnej prędkości na określonym odcinku drogi.

Urządzenie rejestruje: obraz pojazdu wraz z numerem rejestracyjnym, datę i czas, średnią prędkość, z jaką poruszał się pojazd na danym odcinku drogi, prędkość dopuszczalną na danym odcinku drogi, numer identyfikacyjny urządzenia rejestrującego.
Fragment drogi objęty OPP musi zostać oznakowany, znakiem D-51a – na początku odcinka oraz znakiem D-51b – na końcu odcinka.

Odcinkowe pomiary prędkości, a ich legalność w Polsce

Na chwilę obecną, żadna z państwowych instytucji w sposób oficjalny nie uznała odcinkowego pomiaru prędkości za nielegalny. Nie oznacza to jednak, iż nie istnieją podstawy prawne czy też wyroki i raporty, by tę legalność podważyć.

Co sprawia, iż legalność OPP można podważyć? Na jakiej podstawie odmówić przyjęcia mandatu?

1Kodeks Wykroczeń obowiązujący w Polsce nie zawiera żadnego zapisu definiującego przekroczenie tzw. średniej prędkości, a wyłącznie takim pojęciem nakładając mandat karny, może posługiwać się Inspekcja Transportu Drogowego, zarządzająca odcinkowym pomiarem prędkości.

Czyżby ITD wystawiając mandat, posługiwała się czymś na co nie ma przepisu?

2 – Kodeks postępowania w sprawie o wykroczenia, czyli cała procedura karna, wymaga precyzyjnego określenia: miejsca popełnienia wykroczenia, czasu popełnienia wykroczenia oraz sprawcy popełnienia wykroczenia.

W przypadku odcinkowego pomiaru prędkości nie jest to możliwe, dlaczego?

Ponieważ np. na 30 km odcinku drogi nie możliwości precyzyjnego wskazania miejsca popełnienia wykroczenia dotyczącego przekroczenia prędkości. Na początku odcinka kierowca mógł jechać z prędkością 100 km/h, gdzieś po drodze mógł mieć 170 km/h, a kończąc odcinek miał 120 km/h i na tej podstawie wyliczona została średnia prędkość – o której mowa w punkcie 1. Jako miejsce popełnia wykroczenia nie można wskazać np. odcinek autostrady A1, musi zostać precyzyjnie wskazane, iż wykroczenie popełniono np. na 400 km autostrady A1.

Tym samym nie można również określić dokładnego czasu popełnienia wykroczenia. W trakcie przejazdu przez OPP mogło dojść również do zatrzymania pojazdu np. na MOP czy w wyniku awarii.

Przepisy jasno wskazują, iż można ukarać wyłącznie sprawcę wykroczenia. Zakładając, iż podróżujemy w dwie osoby lub więcej, w chwili rozpoczęcia odcinka kamera wykonuje nam zdjęcie pojazdu (tym samym twarz kierowcy i pasażera może być słabo widoczna lub choćby może być całkowicie niewidoczna/rozmazana), w międzyczasie zatrzymujemy się na parkingu, gdzie dochodzi do zmiany kierowcy, w chwili opuszczenia OPP kamera ponownie wykonuje nam zdjęcie już z innym kierującym.

I tu ponownie wracamy do przepisu mówiącego, iż mandat karny można nałożyć wyłącznie na osobę popełniającą wykroczenie. Tym samym gdy doszło do zamiany kierowcy, na OPP nie ma możliwości wskazania sprawcy wykroczenia. Podobna sytuacja jest w przypadku, gdy np. pożyczyliśmy komuś swoje auto, a z uwagi na długi okres trwania procedury (180 dni), możemy zasłonić się niepamięcią, komu je pożyczaliśmy. Możemy również odmówić podania danych, z uwagi na fakt, iż udostępniając dane możesz narazić bliską Ci osobę na odpowiedzialność karną.

3Brak wydania rozporządzenia wykonawczego w systemie prawnym, przez ministra adekwatnego do spraw transportu, które określa wzory dokumentów stosowanych przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego w postępowaniach w sprawach o wykroczenia polegające na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości. Art. 129g ust. 5 ustawy z dnia 20.06.1997 r. – Prawo o ruchu drogowym

Bardzo dużą wątpliwość co do uprawień Inspekcji Transportu Drogowego, w zakresie udostępniania obrazu i danych zarejestrowanych przez OPP oraz ich usuwania, budzi wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14.07.2015. Do dziś nie zostały uchwalone stosowne przepisy w tym zakresie.

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) również opublikowała raport, w którym stwierdzono, iż legalizacja przyrządów służących do odcinkowego pomiaru prędkości, przeprowadzono z naruszeniem prawa, a przyrządy do pomiaru odstępu między pojazdami nie podlegają prawnej kontroli metrologicznej.

4 – Zgodnie z art. 129h ust. 5 ustawy z dnia 20.06.1997 r. – Prawo o ruchu drogowym – sposób dokonywania pomiarów przez urządzenia rejestrujące, w tym m.in. biorąc pod uwagę możliwość błędu kierowcy do 10 km/h włącznie w utrzymaniu dopuszczalnej prędkości – powinien zostać określony w drodze rozporządzenia, przez ministra adekwatnego do spraw transportu. Obecnie, brak jest obowiązującego aktu prawnego wydanego na powyższej podstawie. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, w jaki sposób powinny być dokonywane pomiary w ramach odcinków objętych automatyczną kontrolą średniej prędkości, a tym bardziej nie powinny być wystawiane mandaty za przekroczenie prędkości o mniej niż 10 km/h.

5 – Inspekcja Transportu Drogowego ma 180 dni, od dnia ujawnienia wykroczenia na wystawienie mandatu z OPP.

UWAGA! Ujawnienie nie jest tożsame z chwilą popełnienia wykroczenia, a wynika np. z dnia pobrania danych z systemu CANARD. Tym samym, jeżeli kierowca otrzyma mandat, warto sprawdzić datę ujawnienia wykroczenia, jeżeli jest dłuższa niż 180 dni, należy odmówić przyjęcia mandatu.

Uważamy, iż warto znać swoje prawa, ale w żadnym wypadku, nie zwalnia to nikogo z obowiązku bezpiecznego zachowania na drodze, powstrzymania się od brawury i przestrzegania przepisów prawa o ruchu drogowym.

Komentarz autora

Czy OPP faktycznie jest batem na brawurę kierowców? W mojej ocenie zdecydowanie nie, ponieważ na bezmyślność i nieodpowiedzialność, nie ma jeszcze skutecznego leku. w tej chwili odcinkowy pomiar prędkości, który wciskany jest wszędzie gdzie tylko możliwe, choćby na krótkich gminnych drogach, to w mojej ocenie zwykły biznes, jaki Państwo robi żerując na niewiedzy kierowców. Jak widać legalność systemu OPP, można podważyć nie tylko na podstawie przepisów z Kodeksu Wykroczeń czy Prawo o ruchu drogowym, duże wątpliwości w jego funkcjonowaniu wzbudzają również wyroki Trybunału Konstytucyjnego czy raporty NIK-u, ale także postanowienie Sądu Najwyższego. Do dziś nie zrobiono nic, aby te przepisy naprawić.

Dlatego pamiętaj, korzystając z przedstawionych powyżej punktów, możesz odmówić przyjęcia mandatu, jeśli: w trakcie przejazdu przez OPP doszło do zmiany kierowcy, odcinek OPP zawierał MOP lub inne miejsca, na których można się swobodnie zatrzymać np. parking czy sklep, nie wskazano precyzyjnie miejsca i czasu popełnienia wykroczenia. Zgodnie z przepisami to ITD ma wskazać precyzyjnie miejsce oraz czas popełnia wykroczenia, nie może więc być np. na odcinku autostrady A1 w czasie od/do. Pamiętaj również, kiedy możesz odmówić wskazania kierującego pojazdem – po tak długim okresie możesz po prostu powołać się na nie pamięć, tym bardziej, jeżeli np. prowadzisz firmę czy posiadasz więcej niż pojazd. Podając dane kierowcy, możesz narazić osobę bliską na odpowiedzialność. jeżeli od czasu ujawnienia wykroczenia minęło więcej niż 180 dni. Pamiętaj również o 7-dniowym terminie, który przysługuje na odwołanie.

Na koniec zaznaczę, iż nie pochwalam brawurowego i nieodpowiedzialnego zachowania na drodze, a także łamania przepisów, ale uważam, iż każdy z nas musi znać swoje prawa, żeby nie dać się oszukać.

  • Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Autor: Kamil Tuzek

Idź do oryginalnego materiału