Opieka wytchnieniowa „Kokoszka” pozwala złapać oddech

2 miesięcy temu

-My świadczymy usługi opieki wytchnieniowej, jak to nazywamy wyspecjalizowanej, ponieważ opiekunami nie tylko są opiekunowie wytchnieniowi, czy opiekunowie medyczni, czy ratownicy medyczni, ale przede wszystkim pielęgniarze czy pielęgniarki, którzy wiedzą, w jaki sposób zająć się dzieckiem będącym na przykład w opiece paliatywnej, dzieckiem hospicyjnym – mówi Beata Hernik-Janiszewska, prezes zarządu Fundacji Wrocławskie Hospicjum Dla Dzieci.

Pod koniec ubiegłego roku we Wrocławiu powstał Dom Opieki Wytchnieniowej „Kokoszka”. To niezwykłe, jedyne tego typu miejsce na Dolnym Śląsku, którego celem jest zapewnienie kompleksowej opieki nieuleczalnie chorym dzieciom, przy jednoczesnym czasowym odciążeniu ich opiekunów.

-Wspaniałe miejsce, ze wspaniałymi ludźmi, które pozwala nam rodzicom na taką odrobinę normalności i wytchnienia –mówi Piotr Bartoszewski, ojciec 11-letniej Kasi.

-Myślę, iż bardzo każdemu by się przydał. Każdemu polecam. Każdemu polecam naprawdę wyresetować to i później dziecko szczęśliwsze i rodzice szczęśliwsi – mówi Pani Justyna, mama Mai.

Opieka wytchnieniowa daje możliwość skorzystania opiekunom nieuleczalnie chorych dzieci z krótkoterminowej, profesjonalnej pomocy, która może trwać od 2 dni do kilku tygodni. Z takiego wsparcia po raz kolejny skorzystał m.in. Pan Piotr, ojciec 11-letniej Kasi.

-Robimy to czego nie możemy z Kasią zrobić. Pierwszym razem mogliśmy wyjechać na taką uroczystość żony chrześnicy, gdzie Kasia w ogóle się nie nadawał. Myśmy mogli pojechać z takim zupełnym spokojem być z rodziną, z przyjaciółmi. Wiedząc i mając z tyłu głowy to, iż Kasia jest doskonale zaopiekowana, iż krzywda jej się nie dzieje i iż tak najogólniej rzecz ujmując, jest jej tu po prostu dobrze –mówi Piotr Bartoszewski, ojciec 11-letniej Kasi.

-Pamiętam taką sytuację, iż jednym z pierwszych pacjentów był chłopiec 35 lat i rodzice pierwszy raz od 35 lat sprawowania nad nim ciągłej opieki pojechali na wakacje na dwa tygodnie. Proszę sobie wyobrazić, iż przez 35 lat każdy dzień wygląda tak samo –mówi Patrycja Gnojska, Koordynator Zespołu Pielęgniarsko-Opiekuńczego w „Kokoszce”.

Na 1500 metrach kwadratowych znajduje się 16 łóżek w 8 pokojach ozdobionych aranżacjami wykonanymi przez studentów i wykładowców z Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Tu wszystko dopracowane jest każdym najmniejszym stopniu, tak by podopieczni „Kokoszki” czuli się jak w domu, a ich opiekunowie mieli pewność, iż swoje skarby oddają w najlepsze ręce.

-Jest taki lęk, jest taka obawa, iż no ale jak to, ja oddam? No wyrodnym rodzicem będę. No nie. No będziesz właśnie wspaniałym rodzicem. Bo jak zostawisz dziecko, pojedziesz i wypoczniesz, to później będzie lepsza wersja ciebie. Będziesz miał więcej siły, będziesz miał więcej cierpliwości, ale też to może być czas, który będzie poświęcony zdrowemu dziecku – mówi Piotr Bartoszewski, ojciec 11-letniej Kasi.

-Największą obawą jest to, iż dziecko nie będzie miało tego, co w domu, iż obca osoba, no tak mówię, no bo wiadomo, iż obca, iż nie zaopiekuje się tym skarbem, tak jak to wiadomo mama czy tata – mówi Pan Mirosław, ojciec Mai.

-Opieka nad osobą niepełnosprawną nad dzieckiem niepełnosprawnym, to jest opieka, która nie ma przerw, nie kończy się. To jest 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, przez cały rok, a każdy z nas potrzebuje odpoczynku. Mało tego. Wręcz obowiązkiem naszym jest odpoczywać – mówi Patrycja Gnojska, Koordynator Zespołu Pielęgniarsko-Opiekuńczego w „Kokoszce”.

-Jeżeli ktoś rzeczywiście ma trudności z tym, to niech nie patrzy tylko na siebie, ale niech popatrzy na swoje zdrowe dziecko, niech popatrzy na swojego partnera, współmałżonka. Chociażby ze względu na nich, niech to doda im odwagi – mówi Piotr Bartoszewski, ojciec 11-letniej Kasi.

Informacje na temat tego, jakie należy spełnić warunki by ubiegać się o pobyt dziecka we wrocławskim Domu Opieki Wytchnieniowej, można uzyskać na stronie internetowej www.dlawytchnienia.pl

Idź do oryginalnego materiału