Papszun o krok od Legii. Wiadomo kiedy może zadebiutować

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Jakub Ziemianin


Wszystko wskazuje na to, iż Marek Papszun zostanie nowym trenerem Legii Warszawa. Z ustaleń redakcji wynika, iż domykane są ostatnie formalności, a 51-letni szkoleniowiec ma zadebiutować już w czwartkowym meczu Ligi Konferencji przeciwko Sparcie Praga.

Legia Warszawa pozostaje bez stałego trenera od 31 października, kiedy z klubu odszedł Edward Iordanescu. Po jego rozstaniu z zespołem obowiązki pierwszego szkoleniowca przejął tymczasowo Inaki Astiz. Hiszpan poprowadził drużynę w ligowych spotkaniach z Widzewem Łódź (1:1) i Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (1:2), a także w meczu Ligi Konferencji z NK Celje (1:2).

Astiz ma być również na ławce trenerskiej podczas sobotniego meczu z Lechią Gdańsk. Wszystko wskazuje jednak na to, iż będzie to jego ostatnie spotkanie w roli pierwszego trenera Legii. Z informacji, do których dotarła redakcja, wynika, iż od poniedziałku pracę przy Łazienkowskiej rozpocznie Marek Papszun, a jego oficjalny debiut w nowej roli nastąpi w czwartek w starciu Ligi Konferencji ze Spartą Praga.

O możliwym zatrudnieniu Papszuna przy Łazienkowskiej zaczęto mówić już w środę, kiedy dziennikarz Łukasz Olkowicz w podcaście „Ofensywni” ujawnił, iż nazwisko trenera pojawia się w kuluarach Legii. Dzień później temat rozwinął Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl, informując, iż rozmowy są bardzo zaawansowane, a jedno ze źródeł twierdzi, iż porozumienie jest blisko i szkoleniowiec jest gotowy na zmianę otoczenia.

Według najnowszych ustaleń rozmowy są już na finiszu, a strony dopinają ostatnie szczegóły. Legia miała już w ubiegłym tygodniu oficjalnie poinformować Raków Częstochowa, obecny klub Papszuna, o prowadzonych rozmowach. W kontrakcie trenera znajduje się specjalna klauzula, która pozwala mu zmienić pracę w przypadku otrzymania satysfakcjonującej oferty.

To właśnie ta klauzula stała się przedmiotem sporu prawników w ostatnich dniach. Nie było do końca jasne, czy dopuszcza ona przejście do innego klubu ekstraklasy w trakcie trwającej rundy. Z powodu tych wątpliwości Papszun nie objął Legii już w miniony poniedziałek, choć – według nieoficjalnych informacji – był na to gotowy. Tłumaczy to, dlaczego warszawski klub tak długo zwlekał z ogłoszeniem nowego szkoleniowca, mimo wcześniejszych sygnałów, iż nastąpi to na początku tygodnia.

Ostatecznie zatrudnienie Papszuna oraz jego debiut na ławce Legii przesunęły się o tydzień. Jak udało się ustalić, nowy trener ma przyjść do stołecznego klubu z pięcioosobowym sztabem. Część współpracowników ma trafić na Łazienkowską razem z nim z Rakowa Częstochowa.

Jeszcze w poprzednim sezonie takie rozwiązanie nie byłoby możliwe. Obowiązujące wówczas przepisy uniemożliwiały jednemu trenerowi prowadzenie dwóch drużyn na tym samym poziomie rozgrywkowym w trakcie jednej rundy. Sytuację zmieniły regulacje, które weszły w życie 1 lipca tego roku. Zgodnie z konwencją trenerską PZPN szkoleniowiec może w tej chwili w trakcie jednej rundy świadczyć usługi trenerskie maksymalnie w dwóch klubach występujących w tej samej klasie rozgrywkowej.

Dla Marka Papszuna nie będzie to pierwsze zbliżenie z Legią. Już w 2021 roku, w trakcie głębokiego kryzysu stołecznego klubu, Dariusz Mioduski w oficjalnym oświadczeniu publicznie zapowiedział chęć zatrudnienia trenera Rakowa. Wówczas właściciel Legii podkreślał, iż przy odpowiednich warunkach Papszun jest najlepszym kandydatem do rozwoju drużyny w kolejnych latach, wskazując na jego charyzmę, wiedzę i doświadczenie.

Mimo osiągniętego wówczas porozumienia, do przeprowadzki trenera do Warszawy ostatecznie nie doszło. Ówczesny dyrektor sportowy klubu Jacek Zieliński zdecydował się postawić na Kostę Runjaicia. Teraz temat powrotu do tej koncepcji wrócił, a dla urodzonego w Warszawie szkoleniowca ma to być szczególny krok w karierze – w przeszłości otwarcie mówił o swoim sentymencie do Legii.

Aktualnie Legia zajmuje 11. miejsce w tabeli ekstraklasy. Stołeczny zespół ma na koncie 17 punktów, co oznacza 12-punktową stratę do lidera – Górnika Zabrze. Jednocześnie warszawiacy rozegrali jedno spotkanie mniej, ale ich przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie cztery punkty. W takich okolicznościach decyzja o sięgnięciu po Marka Papszuna ma być próbą odwrócenia niekorzystnego trendu.

Idź do oryginalnego materiału