– Odległości pomiędzy parkującymi autami są tak małe, iż parkowanie a potem wsiadanie i wysiadanie z pojazdów jest dużym problemem. Często dochodzi do otarć i zarysowań. Pół biedy w przypadku mniejszych samochodów ale wiele współczesnych aut to duże maszyny więc bardzo często zdarza się, iż kierowcy widząc jak mało miejsca mają do dyspozycji, nie decydują się na parkowanie w ogóle. I mamy sytuacje, iż zajęte jest co drugie miejsce na parkingu. W centrum miasta, gdzie każde miejsce parkingowe jest na wagę złota – dodaje poirytowany kaliszanin.
Przyznaje, iż zmierzył odległość wyznaczającą obszar parkowania na Kazimierzowskiej, wynosi on zaledwie 2,3 metra.
– W przypadku limuzyny segmentu D o szerokości dochodzącej do 2,12 metra (z lu