Nie było “dziadowania” i skończyło się na strachu. Stelmet Falubaz rozgromił ROW Rybnik w rewanżowym meczu fazy play-down 58:32 i tym samym zakończył sezon na piątym miejscu PGE Ekstraligi. Tuż przed meczem ogłoszono powrót do składu żółto-biało-zielonych Oskara Hurysza. Junior jechał jakby po kontuzji nie było śladu. Przemysław Pawlicki zamknął tegoroczne rozgrywki 15 punktową zdobyczą.
Piorunująca pierwsza seria w wykonaniu Falubazu przysporzyła zebranym przy W69 sporą dawkę endorfin i przede wszystkim spokoju, bo to dawało zielonogórzanom świetną pozycję startową co do dalszego przebiegu meczu rewanżowego. Zaczęło się jednak niepozornie. Wygrał Przemysław Pawlicki, a ostatni na metę pierwszego wyścigu przyjechał Jarosław Hampel. Po remisie seniorów sprawy w swoje ręce wzięli juniorzy. Hurysz z Ratajczakiem pojechali koncertowo na 5:1. “Rataj” przypilnował rywali i spoglądając na nich przez ramię niczym strażnik jechał pod kolegę, który wrócił do składu po poważnej kontuzji. W trzeciej gonitwie swoje pojechał Leon Madsen, a na tyłach cenny punkt wywalczył Jonas Knudsen co pozwoliło gospodarzom wygrać 4:2. Na zamknięcie serii kapitalnie pojechał Rasmus Jensen, a za nim na kresce zameldował się Hurysz. To było drugie podwójne zwycięstwo i Falubaz prowadził 17:7.
Przerwa nie wybiła zielonogórzan z rytmu po drugie zwycięstwo w 5. biegu pojechał Pawlicki. Z czwartego na trzecie wyprzedzając Chugunova znów przesunął się Knudsen i ta para dołożyła kolejne cztery oczka do dorobku żółto-biało-zielonych. Za spokojnie? A i owszem kto mógł o sobie przypomnieć. Nie kto inny jak Nicki Pedersen. Po starcie szóstego biegu upadł bez niczyjego udziału na pierwszym łuku i nie zszedł z toru przez sędzia zarządził powtórkę, ale bez udziału Duńczyka, którego ukarał jeszcze żółtą kartką. Co też musiało się dziać w jego boksie…W powtórce sporo emocji dostarczyli nam Pludra i Ratajczak, którzy pojedynkowali się za plecami Madsena. Ostatecznie trzecie podwójne zwycięstwo padło łupem Falubazu. Mało? No to jeszcze jedną trójeczkę dla Falubazu dokłada Rasmus Jensen i choć ze startu Faliubaz wydzeł na podwójnym prowadzeniu Hampel obronił punkt. Przewaga gospodarzy po 7 gonitwach była już bardzo wysoka, wynosiła 30:12.
W ósmej przez pierwsze dwa okrążenia zanosiło się na pierwsze indywidualne zwycięstwo ROW-u, ale plany Maksyma Drabika pokrzyżował Leon Madsen. To dawało wygraną Falubazu 4:2, ale przed samą metą Chugunov wyprzedził Hurysza i odebrał gospodarzom biegowe zwycięstwo. Przyszła pora na długo wyczekiwane zwycięstwo weterana. Dawkę przypominającą zafundował kibicom Jarosław Hampel, a 20 punktów przewagi zapewnił Jensen, który zdołał ograć Pludrę. Po trzeciej serii było już “po zawodach”. Pawlicki przywiózł kolejną trójkę, punkt zdobył waleczny Knudsen i było już 41:19 dla Falubazu.
Rybniczanie bardzo długo czekali na coś pozytywnego i w końcu przyszło w pakiecie indywidualne zwycięstwo Drabika, a za sprawą wygranego pojedynku na tyłach stawki przez Pedersen także zwycięstwo biegowe. Knudsen dojechał drugi i dziękował kibicom za ten wieczór z pięcioma punktami na swoim koncie. Odpowiedź Falubazu była ciętą ripostą. Kapitan odstawił pozostałych na dobre 30 metrów, a na trzecim okrążeniu popis swoich umiejętności dał Damian Ratajczak, który objechał Tkocza i Kaspera Jensena w znakomitym stylu. 5:1 w 12 biegu dla gospodarzy. Bardzo ciasno było praktycznie przez cztery okrążenia wyścigu numer 13. Madsen ciął się z Tungatem i Chugunovem. Duńczykowi udało się wyprzedzić parę rekinów, ale to Gleb postawił kropkę nad i w tym pojedynku i dowiózł wygraną gości 4:2. Nie liczył się w tym biegu ostatni Jensen.
W pierwszym nominowanym biegu ścigała się jedynie para ROW-u Rybnik. O jeden punkt walczyli Pedersen i Chugunov. Jakie to miało znaczenie dla obu pozostawiamy bez komentarza. Para Falubazu Jensen i Ratajczak pojechał po piąte podwójne zwycięstwo, które dawało zielonogórzanom prowadzenie 55:29. W ostatniej gonitwie po czysty komplet pojechał kapitan Falubazu. Pawlicki był tego wieczoru bezkonkurencyjny. 15. bieg zakończył się remisem, a cały mecz bezapelacyjną wygraną Falubazu 58:32.