Pielgrzymka dzieci na Górę Świętej Anny. Przyjechały całe rodziny

2 miesięcy temu

Przed mszą i w trakcie liturgii śpiewał – ubrany we franciszkańskie habity – zespół „Promyki Maryi” z Zębowic. Takie otwarcie miała pielgrzymka dzieci na Górę Świętej Anny.

– Te stroje są dlatego, iż obchodzimy od ubiegłego roku kolejne jubileusze. W ubiegłym roku było to 800 lat pierwszej stajenki bożonarodzeniowej w Greccio – wyjaśniał gwardian klasztoru franciszkanów o. Jonasz. – W tym roku mija osiem wieków od otrzymania przez św. Franciszka stygmatów. A za rok będziemy obchodzić 800 lat od napisania przez niego „Pieśni słonecznej”. Za dwa lata zaś minie 800 lat od śmierci naszego założyciela.

Witając pątników, biskup Waldemar Musioł, podziękował rodzicom, iż tak licznie zrealizowali to, o co prosił Pan Jezus: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie,, a nie zabraniajcie im”.

Pielgrzymka dzieci na Górę Świętej Anny. Rodzice przekazują wiarę kolejnemu pokoleniu

Jednymi z tych, których zgromadziła Pielgrzymka dzieci na Górę Świętej Anny, byli państwo Natalia i Krzysztof Gola z Kędzierzyna-Koźla. Przyjechali z 2,5-rocznym Heniem i 3-miesięcznym, ukrytym w chuście tatusia Albertem.

– Jesteśmy na tej pielgrzymce pierwszy raz, trochę przypadkiem. W czasie tej mszy św. jesteśmy razem z innymi rodzinami i cieszymy się tą wspólnotą. Wśród intencji, które tu przynieśliśmy jest też prośba o cierpliwość. Ona się w wychowaniu bardzo przydaje – mówią ze śmiechem.

Andżelika i Krzysztof Szafrańscy z 4-letnim Oliwerem przybyli do św. Anny ze Starej Kuźni. – Nie jesteśmy tu z dzieckiem pierwszy raz – opowiada pan Krzysztof. – Mamy blisko i staramy się na uroczystościach na Górze św. Anny być. Oboje z żoną jesteśmy na św. Annie wychowani od małego. Rodzice nas zabierali co roku na odpusty i na obchody kalwaryjskie. Przekazujemy tę tradycję na kolejne pokolenie. Chcemy wychowywać nasze dziecko po chrześcijańsku. Bo jak mówili nasi przodkowie: „Bez Boga ani do proga”.

Kiedy dziecko jest prorokiem

W kazaniu biskup Waldemar Musioł nawiązał do postaci z mszalnych czytań – proroka Ezechiela i do Chrystusa, którego jako proroka zlekceważyli mieszkańcy Nazaretu.

– Pan Bóg wciąż potrzebuje proroków – podkreślił. – Tych, od których może pożyczyć dusze i serca. Aby innym mówili o Panu Jezusie. Tymi prorokami jesteśmy my wszyscy. Wy i ja. Pan Bóg przez chrzest święty każdego z nas wybrał, byśmy innym, zwłaszcza tym, co Pana Jezusa nie znają, nie szukają, nie szanują, mówili o Nim i o Jego miłości. Bądżmy jak multimedialne projektory, na które inni patrzą. I będą widzieć także dobro i miłość Pana Boga.

– Kiedy wy, dzieci możecie być małymi prorokami Pana Boga? – dodał biskup. – Będzie tak zawsze, kiedy będziecie pobożnie i gorliwie uczestniczyć we mszy św. i w modlitwie. choćby jeżeli przyjaciel lub przyjaciółka już do kościoła nie chodzi. choćby jeżeli w kościele bardziej chciałoby się porozmawiać, a choćby pośmiać. Kiedy będziecie chętnie chodzić na katechezę w szkole i w parafii. Będzie tak zawsze, gdy będziecie życzliwie mówić o waszych rodzicach, zwłaszcza wobec kolegów i koleżanek. Kiedy będziecie okazywać dobroć waszym dziadkom. Będziecie też prorokami Boga – choć to trudne – gdy zwrócicie uwagę komuś, kto grzeszy.

Pielgrzymka dzieci na Górę Świętej Anny była też okazją do zabawy. Ta miała miejsce po mszy św. W grocie ustawiono dmuchańce dla młodszych i starszych dzieci.

A po obiedzie przed Domem Pielgrzyma, dzieci i rodzice spotkały się na Rajskim Placu na nabożeństwie dla rodzin z błogosławieństwem, a na zakończenie w bazylice na „audiencji u św. Anny”.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału