Lublin rozpoczął sezon grzewczy. Pierwsze kaloryfery już ciepłe
Spadek nocnych temperatur sprawił, iż w Lublinie rozpoczął się sezon grzewczy. Jak poinformowała Teresa Stępniach-Romanek, rzecznik prasowy Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (LPEC), dostawy ciepła ruszyły już do pierwszych budynków – przede wszystkim do przedszkoli, a także wybranych budynków mieszkalnych i usługowych.
– Rozpoczynamy już dostawę ciepła do pierwszych budynków, są to przede wszystkim przedszkola oraz pojedyncze budynki mieszkalne i usługowe. Mamy również sygnały od spółdzielni mieszkaniowych, iż będą uruchamiały ogrzewanie w swoich budynkach jeszcze w tym tygodniu – przekazała rzeczniczka LPEC.
Ogrzewanie jest już dostarczane m.in. do mieszkańców SM Czechów.

Sprawdź, co oferują i czego szukają mieszkańcy Lublina
To mieszkańcy decydują, kiedy włączyć ogrzewanie
Obecnie to odbiorcy decydują, kiedy chcą rozpocząć sezon grzewczy w swoich budynkach. Mieszkańcy i użytkownicy lokali zgłaszają potrzebę uruchomienia ogrzewania do zarządców lub administratorów. Ci z kolei przekazują decyzję do LPEC.
Spółka zachęca, aby nie zwlekać z tą decyzją.
– Nie warto dopuszczać do nadmiernego wychłodzenia budynku, bo jego późniejsze ogrzanie jest bardziej kosztowne niż utrzymanie względnie stałej temperatury – przypomina Teresa Stępniach-Romanek.
Ważna wskazówka dla mieszkańców
Przed uruchomieniem dostawy ciepła LPEC radzi, by maksymalnie odkręcić zawory termostatyczne przy kaloryferach. Dzięki temu można uniknąć zapowietrzenia grzejników w trakcie napełniania instalacji centralnego ogrzewania.
Zobacz również

Pierwsze kaloryfery w Lublinie już grzeją! LPEC rozpoczął dostawy ciepła – sprawdź, co to oznacza dla mieszkańców
Weekend pełen atrakcji w Lublinie i regionie. Sprawdź, co się będzie działo w dniach 26-28 września!
Czy da się łączyć służbę wojskową z pracą w aptece?
Chcesz rozwinąć swoją kreatywność i biznesowe kompetencje? Te warsztaty są dla Ciebie!
Automatyka zadba o koszty
Mieszkańcy nie muszą się obawiać, iż włączenie ogrzewania oznacza niepotrzebne wydatki, jeżeli pogoda nagle się poprawi. Węzły cieplne LPEC są wyposażone w automatykę pogodową, która sama reguluje dostawę ciepła w zależności od temperatury na zewnątrz.
– Urządzenia odcinają ciepło, gdy temperatura wzrośnie do 12–15 stopni, a gdy spadnie, ogrzewanie automatycznie wraca. Tym samym mieszkaniec płaci tylko za ciepło, z którego faktycznie korzysta – wyjaśnia rzeczniczka spółki.