Pierwsze punkty Stolarzy

2 lat temu

Po meczu z zespołem Słomniczanki, szatnia gospodarzy długo rozbrzmiewała radosnymi okrzykami szczęśliwych piłkarzy.

Powód do euforii był nie byle jaki, bowiem czwartoligowcy znad Cedronu zdobyli pierwsze punkty w jesiennej rundzie. Mecz zaczął się po myśli gospodarzy. Już w drugiej minucie gry bliski szczęścia był Paweł Godawa, ale silnie uderzona głową piłka minęła poprzeczkę o milimetry. Kalwarianie w pierwszym kwadransie uzyskali wyraźną przewagę, a efektem była jedenastka podyktowana za „ścięcie” wychodzącego na dogodną pozycję Łukasza Kryjaka. Rzut karny pewnie wykorzystał Karol Stanek posyłając piłkę do siatki tuż przy słupku. Po kolejnym kwadransie było już 2:0, gdy wybitą przez bramkarza piłkę (golkiper gości sparował silny strzał) uderzeniem głową Stanek skierował do siatki. Chwilę później przyjezdni zdobyli „kontakt” wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego.

Gdy pięć minut po przerwie arbiter ukarał Pawła Godawę czerwoną kartką za faul, goście wykorzystując przewagę jednego zawodnika rzucili się do rozpaczliwych ataków, ale próżne to były wysiłki. Kalwarianie grali bardzo uważnie, „ciasno” kryjąc rywali, starając się blokować strzały. Świetną partię rozegrał strzegący bramki Tomasz Guguła, wielokrotnie wychodząc zwycięsko z poważnych opresji. – To zasługa zaczarowanych rękawic – wyjaśnił po meczu kalwaryjski golkiper pokazując nieco zniszczone bramkarskie rękawice. – Otrzymałem je wczoraj od kolegi, jak się okazuje, przyniosły szczęście.

Końcem meczu kalwaryjscy kibice zamarli, bowiem Guguła po brutalnym ataku napastnika gości, długo nie podnosił się z murawy. Uraz nie wykluczył bramkarza z meczu, a kilka minut później podopieczni trenera Leszka Janiczaka unieśli ręce w geście zwycięstwa.

IV liga: Kalwarianka Kalwaria – Słomniczanka Słomniki 2:1 (2:1).

Uderzeniem piłki głową Karol Stanek wysunął Kalwarian na dwubramkowe prowadzenie. Fot. Bogdan Szpila.
navigate_before
navigate_next
Idź do oryginalnego materiału