Pierwszy raz w historii Enea Poznań Open kwartet najwyżej rozstawionych w półfinałach

7 godzin temu

Zawodnik Grunwaldu Poznań grał w duecie z Victorem Corneą i byli rozstawieni z numerem drugim. W czwartkowy wieczór polsko-rumuńska para przegrała z Alexandru Jecanem i Bogdanem Pavelem 6:7 (4), 6:4, 7-10.

Alexandru JECAN (ROU)/Bogdan PAVEL (ROU) vs Victor CORNEA (ROU)/Karol DRZEWIECKI (POL) – Enea Poznań Open 2025 – 19.06.2025 r. (foto: Pawel Rychter)

Licznie zgromadzeni kibice na korcie centralnym zobaczyli niezwykle wyrównany bój. O losach pierwszej partii decydował tie-break. W nim gwałtownie zrobiło się 5:1 dla rumuńskiej pary. – Mieliśmy swoje szanse w pierwszym secie. To się zemściło w tie-breaku, bo rywale dobrze serwowali i returnowali – opowiadał po meczu tenisista Grunwaldu Poznań.

Filip MISOLIC (AUT) vs Jurij RODIONOV (AUT) – Enea Poznań Open 2025 – 19.06.2025 r. (foto: Pawel Rychter)

Druga odsłona miała nieco inny przebieg. Już w trzecim gemie polsko-rumuńska para miała szansę na przełamanie. Wtedy im się nie udało, ale w piątym gemie przy decydującym punkcie zagrali już skutecznie i wyszli na prowadzenie 3:2. To był najważniejszy moment, który sprawił, iż zobaczyliśmy super tie-breaka.

Początek decydującej odsłony rozpoczął się doskonale dla Drzewieckiego i Cornei. Tenisiści gwałtownie wyszli na prowadzenie 4-1, a potem 6-4. Końcówka partii zrobiła się jednak bardzo nerwowa i lepiej końcówkę wytrzymał rumuński duet, który ostatecznie przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. – Przy 6:5 była kontrowersyjna piłka. Jak się oddaje ją za darmo to wiadomo jak jest. Teoretycznie wygraliśmy punkt, ale go przegraliśmy. Bardzo szkoda. Daliśmy z siebie tyle, ile mogliśmy. Do szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa – podsumował tenisista, który teraz będzie szykował się do wielkoszlemowego Wimbledonu. Zagra tam w duecie z innym reprezentantem Polski, Piotrem Matuszewskim.

W grze pojedynczej po południu w Parku Tenisowym Olimpia do Dalibora Svrciny i Thiago Agustina Tirante dołączyli Cristian Garin i Filip Misolic. Chilijczyk pokonał w ćwierćfinale Martina Krumicha 6:2, 6:0, a Austriak Jurija Rodionowa 6:3, 6:2.

To oznacza, iż wszyscy faworyci wywiązali się ze swojej roli wzorowo i pierwszy raz w historii poznańskiego challengera mamy w półfinałach czterech najwyżej rozstawionych. Cristian Garin, numerem jeden, bez problemów pokonał czeskiego kwalifikanta Martina Krumicha. 29-latek z Santiago czuł się dziś na korcie pewnie, cały czas prowadził grę, a jego rywal nie był w stanie skutecznie odpowiedzieć. W efekcie Garin stracił zaledwie dwa gemy i zakończył mecz w zaledwie 66 minut.

Jego przeciwnikiem w walce o finał będzie Filip Misolic, rozstawiony z czwórką. Austriak także nie miał większych problemów w czwartkowym ćwierćfinale. Mierzył się w nim z rodakiem Jurijem Rodionowem. Początek spotkania należał do wyżej notowanego zawodnika. Misolic wyszedł na prowadzenie 3:0, a następnie 4:1, ale Rodionow nie ustawał w próbach nawiązania walki. 26-latek z Norymbergii odrobił częściowo straty i zbliżył się na 4:3, ale na więcej nie było go stać w partii otwarcia. Opanowanie Misolica pozwoliło mu na zamknięcie seta po 42 minutach.

W drugiej odsłonie także nie brakowało zaciętych gemów i przełamań z obu stron. Bilans breaków był jednak korzystny dla młodszego z Austriaków. Misolic był solidniejszy przy returnie, popełniał mniej błędów i starał się przejmować inicjatywę w wymianach. W efekcie druga partia także padła jego łupem, tym razem 6:2.

– Kluczem była cierpliwość, bo warunki dzisiaj nie były najłatwiejsze do gry. Łatwo było się zdenerwować. Starałem się więc być spokojny i skupiony na tym, co muszę robić – podsumował swój występ w ćwierćfinale Misolic. – Czuję się tu dobrze, gram dobry tenis i mam nadzieję, iż tak będzie również jutro w półfinale. Grałem już z Garinem dwa lata temu, ale na korcie twardym. Liczę na to, iż będę kontynuował dobrą grę, choć wiem, iż łatwo jutro nie będzie – zakończył.

W piątek od godziny 12 na korcie centralnym rozegrane zostaną mecz półfinałowe gry pojedynczej i podwójnej. Przed ostatnim starciem dojdzie do bardzo miłej uroczystości – organizatorzy poznańskiego challengera odbiorą nagrodę od przedstawicieli ATP z okazji jubileuszowej, 30. edycji Enea Poznań Open. Serdecznie zapraszamy!

Idź do oryginalnego materiału