Autobus zastawił przejście dla pieszych, po którym chciała przejechać piesza na wózku inwalidzkim. On mógł tak zrobić, ona nie powinna była wjeżdżać, ani tym bardziej go omijać, czyli art. 3 Prawa o ruchu drogowym w praktyce.
Artykuł 3. ustawy Prawo o ruchu drogowym to chyba najczęściej pomijany przepis ruchu drogowego w ogóle. Powiedziałbym, iż jest tak martwy jak pewien raper, ale to byłoby niestosowne. Gdybyśmy zaczęli się do niego stosować, ruch drogowy wyglądałby zupełnie inaczej. Zanim jednak wytłumaczę o co chodzi, to obejrzyjcie sobie ten film.
Po kolei, bo może nie każdy wie co tu się zdarzyło.
[1] Autobus blokuje przejście dla pieszych
Czy zrobił to legalnie? To zależy. jeżeli wjechał na skrzyżowanie mimo braku możliwości zjazdu z niego, to popełnił wykroczenie. Ale jeżeli stanął przed skrzyżowaniem dróg, czekając na możliwość wjazdu, to postąpił prawidłowo. Nie wymusił pierwszeństwa na pieszych, bo kiedy przejeżdżał przez przejście, to nikogo nie było. Znalazłem jednak, iż jest to ulica w Gdańsku przy centrum handlowym Manhattan, i jest to skrzyżowanie bez świateł, z pierwszeństwem łamanym, czyli po prostu autobus jechał drogą główną i musiał się zatrzymać, bo samochody przed nim też się zatrzymały. To, iż jego tylna część wtedy stała na pasach, nie wydaje się stanowić wykroczenia. Zresztą proponuję odrobinę logiki: jak jeździć po mieście autobusem tak żeby nigdy nigdzie żaden fragment autobusu nie zastawił pasów ani skrzyżowania? To po prostu niemożliwe. Gdyby stanął przed pasami czekając na możliwość wjazdu, to z ulicy podporządkowanej z prawej strony nieustająco najeżdżałyby samochody, blokując ruch autobusu.
[2] Piesza na nogach wchodzi na przejście
Czy zrobiła to legalnie? Nie, ponieważ widziała wyraźnie, iż nie ma możliwości legalnego przejścia po pasach. Musiała zejść z pasów i iść wzdłuż nich po jezdni, co jest zakazane. I tu ma zastosowanie art. 3.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę.
Działanie pieszej spowodowało zagrożenie bezpieczeństwa i porządku ruchu drogowego, ponieważ wchodząc na pasy wiedziała, iż swój marsz będzie musiała kontynuować poza pasami. A co gorsza, jej tropem podążyła piesza jadąca na wózku inwalidzkim, która popadła w jeszcze większe kłopoty, ponieważ zjechała z pasów, zaczęła jechać między pojazdami i dojechała do krawężnika, na który nie mogła wjechać. Obecność krawężnika w tym miejscu nie jest dziwna ani nienaturalna, został on obniżony tam, gdzie wyznaczono miejsce do przechodzenia dla pieszych.
A co należało zrobić?
Będziecie w szoku: poczekać. Piesi mogą czekać na możliwość przejścia przez jezdnię czy torowisko. Nie jest ona dostępna zawsze, czasem trzeba zastosować się do sygnalizacji, znaku lub przepisu i po prostu poczekać aż dany manewr w ruchu drogowym będzie można wykonać bezpiecznie. Można wieszać psy na kierowcy autobusu i współczuć pieszej na wózku trudności w poruszaniu się po mieście, ale to nie zmienia niczego w przepisach. I te przepisy w piękny sposób w praktyce pokazały swój sens i udowodniły, iż są potrzebne. I powiem Wam jeszcze coś: gdybym był sam, to poszedłbym jak ta pierwsza piesza, łamiąc przepisy i uznając iż no trudno, najwyżej coś mnie potrąci i będę martwy jak ten raper z początku wpisu. Ale gdybym szedł z dziećmi, to nie weszlibyśmy na jezdnię za autobus, tylko byśmy poczekali aż odjedzie z przejścia.