Piłka ręczna na trzecim i czwartym szczeblu kończy tegoroczne granie

9 godzin temu

Przegląd tych rozgrywek zacznijmy od najwyżej notowanym, poza opolanami, duetem Olimp Grodków i Orlik Brzeg. Obie te ekipy szczypiornistów do półmetka rozgrywek wciąż nie dotarły. To nastąpi właśnie 11 stycznia gdy powrócą do gry. Tydzień później natomiast rozpoczną rundę rewanżową. W obu klubach, mimo dość sporej różnicy w zestawieniu grupy B (pełna tabela TUTAJ), tym bardziej po rozegranych w ostatni weekend derbach, raczej nie mają prawa narzekać. Jakby nie było zrealizowano cele na tę część zmagań.

Trzeci poziom

W Grodkowie chcieli by ten sezon nie był gorszy niż poprzedni, więc należało się spodziewać walki o podium. To na razie się im udaje i to jak! Ustępują przecież tylko SPR-owi Kąty Wrocławskie, który ugoszczą właśnie na zakończenie pierwszej rundy. Nic dziwnego jednak, iż zajmują drugą lokatę skoro wygrali 10 z 11 meczów (porażka jedynie z trzecim w stawce rywalem ze Świebodzina), co daje im 30 punktów. O osiem więcej niż czwarty team z Leszna.

Brzeżanie są natomiast na 11 pozycji z sześcioma „oczkami” na koncie, co na ten moment daje bezpośrednie utrzymanie. Bez oglądania się na propozycje władz ligi, co miało miejsce przed tymi rozgrywkami. Bez tego graliby teraz niżej. Niemniej w aktualnej kampanii zanotowali dwa zwycięstwa i ponieśli dziewięć porażek. Mogą jednak patrzeć przede wszystkim na pozytywne aspekty. Ważne są więc triumfy nad Żagwią Dzierżoniów i Borem Oborniki Śląskie, które dają powody do optymizmu. Zwłaszcza, iż w paru innych meczach również można było się pokusić o punkty. Z drugiej strony ich niezdobycie również nieco boli.

Czwarty poziom u panów i pań

Szczebel niżej męskich zespołów mamy trzy. Nie wszystkie grają w jednej grupie. Do „jedynki” przydzielone zostały bowiem OSiR Komprachcice i rezerwy Gwardii Opole. I nieco lepiej poszło tej drugiej ekipie, która z 25 punktami, na 33 możliwe, jest na ten moment trzecia (pełna tabela TUTAJ). Ale jeżeli wygra w piątek zaległe starcie to przesunie się pozycję wyżej. Tuż za podium z 20 „oczkami” jest z kolei team spod Opola. Natomiast ASPR Zawadzkie przerwę spędzi jako wicelider strefy IV. Ugrał wszak 21 z maksymalnie 27 punktów (pełne zestawienie TUTAJ). Co interesujące jednak choć ma w rundzie rewanżowej mniej spotkań do rozegrania to do gry wróci już 18 stycznia. Pozostałe dwie drużyny dwa tygodnie później.

To podobnie jak panie z Otmętu Krapkowice i KTS-u KS Dąbrowa, które walczą w ramach grupy IV (pełna tabela TUTAJ). I o pierwszej z tych drużyn napisać, iż grała świetnie to nic nie napisać. Wygrała bowiem wszystkie osiem meczów, aczkolwiek ostatni – zaplanowany na 19 grudnia – walkowerem, albowiem rywalki nie stawiły się w ich hali. Druga nasza ekipa z tego duetu zwyciężyła w dwóch spotkaniach i przy jednym zaległym zajmuje siódmą lokatę z sześcioma punktami na koncie.

Idź do oryginalnego materiału