Dlaczego jesteśmy piłkarską pustynią? Dlaczego nigdy żaden klub z województwa lubuskiego nie grał na najwyższym szczeblu rozgrywek? To pytania, na które odpowiedzi szukaliśmy w ostatnim przed wakacjami programie Piłkarska Zielona Góra.
Naszym gościem był Sebastian Chabiniak, wywodzący się z naszego regionu komentator stacji Eleven Sports. Chabiniak uważa, iż w regionie brakowało kogoś z zasobnym portfelem.
Finanse odgrywają gigantyczną rolę. Zielona Góra ma Zastal i Falubaz. To są kluby, które skupiają wielką uwagę. Zielona Góra jest dużym miastem, ale trudno, żeby znalazło się jeszcze miejsce dla klubu piłkarskiemu, któremu dołożyłoby miasto. Wiemy, iż to w dużej mierze w Polsce opiera się właśnie na wsparciu samorządów. Można liczyć, iż pojawi się inwestor, ktoś taki, jak właściciel firmy Bruk-Bet, który za chwilę znowu w Niecieczy będzie miał ekstraklasę.
Chabiniak, który ma na koncie pracę przy El Classico, swoją dziennikarską drogę rozpoczął od pracy w regionalnej gazecie. Najbliższym lokalnym klubem w jego sercu są Czarni Żagań.
Pamiętam, jak Czarni Żagań grali na poziomie II ligi. Grupy był podzielone na wschodnią i zachodnią. Grali z Miedzią, Rakowem i piłkarsko dawali radę, ale finanse sprawiły później, iż klub zaczynało od B klasy. Bardzo dużo się sprowadza do pieniędzy i chyba to jest największy problem województwa lubuskiego. Nie ma takiego jednego ośrodka, gdzie ludzie mogliby wyłożyć olbrzymie pieniądze. Na piłce nożnej się za gwałtownie nie zarabia, w tym biznesie trochę trzeba utopić.
W programie także o zawodzie komentatora i tym czy kiedyś zostanie zastąpiony przez sztuczną inteligencję. Audycja do zobaczenia na wZielonej.pl.