W środę rozegrano półfinałowe mecze Pucharu Polski na szczeblu województwa podlaskiego. W finale zagrają dwaj trzecioligowcy: ŁKS Łomża oraz rezerwy białostockiej Jagiellonii. Zanim jednak półfinały zostały rozstrzygnięte widzowie w Suwałkach i w Zambrowie obejrzeli dwugodzinne widowiska, w których były dogrywki i seria rzutów karnych. W Zambrowie czwartoligowa Olimpia podejmowała Jagiellonię II Białystok. Pierwsza bramka padła w 21 minucie, a jej autorem był Toki Hirosawa. Wyrównujące trafienie na 1:1 uzyskał zambrowski supersnajper: Przemysław Jastrzębski, który zdobył gola już w doliczonym czasie gry. W efekcie sędzia zarządził dogrywkę, w której lepiej poradzili sobie gracze gości. W 102 minucie Olaf Pawełczyk pokonał golkipera Olimpii i to właśnie ten gol zapewnił awans dla żółto-czerwonych.
W drugim meczu Wigry Suwałki podejmowały ŁKS Łomża i był to również bardzo wyrównany mecz. Pierwsi gola strzelili goście po strzale Huberta Antkowiaka w 37 minucie. Miejscowi odpowiedzieli trafieniem Bartosza Gużewskiego w 40 minucie, a dwie minuty później ŁKS ponownie objął prowadzenie po bramce Antkowiaka. 10 minut przed końcem meczu wyrównał Gużewski. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a zadecydowały rzuty karne, które goście wygrali 3:2.
Finał podlaskiego Pucharu Polski został