Ponad 80 tys. zł premii dla dyrektorki szpitala w Gryficach. Czy to uzasadnione w obliczu dramatycznej sytuacji pacjentów?

1 godzina temu

Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Gryficach, Danuta Kowalewska (nazwisko rodowe Dziewguć), ma otrzymać ponad 80 tysięcy złotych premii jako nagrodę roczną. Nagroda wywołuje kontrowersje w kontekście obecnej sytuacji w szpitalu, jak i trudności pacjentów onkologicznych.

Premia w cieniu problemów

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez SuperPortal24 (artykuł z 26 listopada 2025 r.), decyzję o przyznaniu nagrody w wysokości 81 518,34 zł opiniowała Rada Społeczna szpitala. Przewodniczy jej poseł Koalicji Obywatelskiej Artur Łącki, który jednocześnie wziął udział w medialnej dyskusji na temat zasadności tej decyzji.

W rozmowie w STUDIU SUPERPORTALU, poseł Łącki przekonywał, iż taka nagroda „jest przyznawana od 20 lat” i iż dotyczy wszystkich dyrektorów szpitali w województwie zachodniopomorskim. „Nie przesadzajmy” – mówił Łącki – „80 tys. zł dla dyrektora to dużo?”.

Mimo tych słów, kontrowersje nie milkną.

Chorzy na raka w kolejce, premia wypłacona

W tym samym materiale redaktor Tomasz Krupecki porusza równie istotną kwestię — pacjentów onkologicznych. Jak zaznacza, niepokój budzi fakt, iż planowane operacje, w tym zabiegi ratujące życie dla pacjentów z chorobami nowotworowymi, są przekładane na kolejny rok. Praktyka taka budzi zrozumiałe emocje, ponieważ w leczeniu raka kluczowa jest każda doba.

Szpital w Gryficach, jak wynika z licznych relacji pacjentów i lokalnych dziennikarzy, od dawna walczy z trudnościami organizacyjnymi i wizerunkowymi. W 2024 roku dochodziło m.in. do głosów sprzeciwu wobec działań placówki, pojawiały się problemy związane z brakiem kadry oraz kontrowersje dotyczące likwidacji centrum krwiodawstwa.

W tym kontekście przyznanie wysokiej nagrody dyrektorce Kowalewskiej może być dla opinii publicznej trudne do zaakceptowania, niezależnie od jej formalnego uzasadnienia.

Decyzja Rady, odpowiedzialność marszałka

Jak podkreślił poseł Łącki, Rada Społeczna szpitala jedynie opiniuje decyzję, natomiast ostateczna zgoda na przyznanie premii należy do Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego. Redakcja SuperPortalu24 wysłała w tej sprawie pytania do rzecznika Urzędu Marszałkowskiego — odpowiedzi jeszcze nie udzielono.

Warto dodać, iż dyskusja nabiera również charakteru politycznego. Poseł Łącki — jako przewodniczący Rady Społecznej — znalazł się w centrum krytyki nie tylko ze względu na premię, ale także z powodu informacji, iż jego rodzina miała otrzymać milion złotych z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na prywatną działalność gospodarczą. Choć są to dwa różne obszary, ich medialne zestawienie potęguje poczucie społecznej niesprawiedliwości.

Szpital w Gryficach nie cieszy się najlepszą opinią.

Pytania, które warto zadać

Sprawa premii w Gryficach to klasyczny przykład sytuacji, w której polityczna decyzja może budzić moralne wątpliwości. W obliczu ograniczeń w leczeniu chorób nowotworowych, odwoływanych zabiegów i braku funduszy w ochronie zdrowia — nagrody roczne dla zarządzających mogą być odbierane jako nietaktowne lub oderwane od realiów.

To także przypomnienie, iż transparentność i wrażliwość społeczna powinny towarzyszyć każdej decyzji dotyczącej środków publicznych — niezależnie od tego, kto je podejmuje.

Idź do oryginalnego materiału