Trzecioligowa Unia Skierniewice w bieżącej edycji Pucharu Polski była postrachem faworytów. W poprzednich rundach wyeliminowała dwie ekipy z Ekstraklasy – Motor Lublin i GKS Katowice. W starciu o awans do ćwierćfinału na jej drodze stanął Ruch Chorzów.
„Niebiescy” mieli w Skierniewicach lepsze i gorsze momenty. Do tych drugich zaliczyć można błąd bramkarza Jakuba Szymańskiego, który prawie kosztował Ruch utratę bramki przy stanie 0:0. A przede wszystkim nieodpowiedzialne zachowanie Andreja Lukicia, który za niesportowe zachowanie obejrzał… dwie żółte kartki w odstępie pięciu sekund!
Chorwat osłabił Ruch, ale ten prowadził już wówczas 2:0. Jako pierwszy do siatki Unii trafił Mateusz Szwoch. choćby dwa razy. Za pierwszym jego próba została anulowana przez VAR, bowiem pomocnik Ruchu pomógł sobie ręką, przyjmując piłkę. Jednak w 34. minucie wszystko odbyło się już zgodnie z przepisami. Po centrze Szymona Szymańskiego Szwoch wygrał pojedynek główkowy i trafił do siatki.
Ruch Chorzów prowadzi po pierwszej połowie z Unią Skierniewice 1:0 w meczu o ćwierćfinał @PZPNPuchar!
Oglądaj #UNIRCHhttps://t.co/0V7SQOVVm6
pic.twitter.com/lnVnzbneCs
Po przerwie prowadzenie Ruchu podwyższył znakomicie spisujący się w ostatnich tygodniach Bartłomiej Barański. 17-latek oszukał ostatniego obrońcę Unii, a następnie po profesorsku zachował się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Minął go i dopełnił formalności.
.@RuchChorzow1920 prowadzi 2:0 z @uniaskcofficial, ale końcówkę grać będzie w "dziesiątkę"!
Może być jeszcze bardzo ciekawie!
Oglądaj #UNIRCHhttps://t.co/0V7SQOVVm6
pic.twitter.com/NoKNnOnf0P
Drużyna Dawida Szulczka jest już w najlepszej ósemce Pucharu Polski. Od występu w finale na PGE Narodowym dzielą ją już tylko dwie przeszkody. Kolejnego rywala „Niebiescy” poznają 6 grudnia.
1/8 finału Pucharu Polski
Unia Skierniewice – Ruch Chorzów 0:2 (0:1)
Bramki: Szwoch (34), Barański (71).