Poważny wypadek dwóch tramwajów w Krakowie. 35 osób rannych, ogromna akcja ratunkowa, na miejscu mnóstwo policji, biegły i prokurator

2 tygodni temu

W środowy wieczór na Bieńczyckiej zrobiło się naprawdę dramatycznie. Około 18.00 dwa jadące w stronę Ronda Kocmyrzowskiego tramwaje – linie 5 i 52 – zderzyły się ze sobą na torowisku. Huk było słychać daleko, a na miejscu w kilka chwil pojawiły się służby ratunkowe. Wstępny bilans jest bardzo poważny. Rannych zostało 35 osób, a uszkodzenia obu składów wyglądają na naprawdę duże.

Fot. Małopolska Policja

Pasażerowie poszkodowani, motorniczy najciężej ranny

Sytuacja od początku wyglądała groźnie, bo część pasażerów została zakleszczona między siedzeniami i barierkami. Najpoważniej ucierpiał motorniczy tramwaju nr 5. Z informacji przekazanych przez MPK wynika, iż doznał złamania obu nóg i trafił do szpitala. Do placówek medycznych zabrano również 10 innych osób, głównie pasażerów z urazami głowy i kończyn.

Jak poinformował Marek Gancarczyk, rzecznik MPK: „Tramwaj linii nr 5 najechał na tramwaj nr 52. 35 osób zostało rannych, 33 lekko – udzielono im pomocy na miejscu. Do szpitala został zabrany motorniczy tramwaju nr 5 i jedna pasażerka”.

Na miejscu pracują policjanci, strażacy i zespoły ratownictwa medycznego. Karetki odbierają kolejnych poszkodowanych, a służby zabezpieczają teren, żeby nie dopuścić do dodatkowych zagrożeń.

Ruch wstrzymany. Ulica Bieńczycka sparaliżowana

Rondo Kocmyrzowskie to jedna z najbardziej obciążonych komunikacyjnie części Krakowa i wypadek od razu odbił się na ruchu w całej okolicy. Ulica Bieńczycka w stronę ronda jest całkowicie zablokowana. Nie przejeżdżają ani samochody, ani tramwaje.

Miasto skierowało linie 1, 5, 9, 14 oraz 52 na trasy objazdowe. Zmiany są spore, więc pasażerowie muszą liczyć się z opóźnieniami i koniecznością przesiadek w nieplanowanych miejscach.

Służby ustalają przyczyny zderzenia

Ratownicy cały czas pracują, ale równolegle policja wraz z biegłym od wypadków komunikacyjnych zaczyna analizować, jak doszło do najechania jednego tramwaju na drugi. Ustalane będą nagrania z monitoringu, prędkość obu składów, warunki torowe i ewentualne błędy ludzkie.

Dopiero po zakończeniu oględzin torowisko zostanie udrożnione. Na ten moment trudno przewidzieć, kiedy ruch wróci do normy. Mieszkańcy powinni przygotować się na dłuższe utrudnienia w popołudniowym i wieczornym szczycie.

Michał Wierzbicki

W Krakowie w Pigułce adekwatnie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.

Idź do oryginalnego materiału