Poznań dołączył do miast biorących udział w międzynarodowym projekcie, którego celem jest wdrożenie budzących kontrowersje miast 15-minutowych.
Projekt Specific ma w zamyśle zbadać, czy jazda rowerem może wesprzeć koncepcje miasta 15-minutowego. Obok Poznania w eksperymencie bierze udział pięć miast: Bellinzona w Szwajcarii, Bristol w Wielkiej Brytanii, Graz w Austrii oraz Maastricht w Holandii.
Na czym polega koncepcja 15- minutowego miasta?
Zaprojektowana przez Carlosa Moreno Koncepcja 15- minutowego miasta zakłada ułatwienie dostępności do kluczowych usług w bliskiej odległości od miejsca zamieszkania. Dotarcie do szkoły, miejsc rekreacji, placówek zdrowotnych ma wynieść do 15 minut pieszo lub rowerem.
W Poznaniu w ramach projektu skoncentrujemy się na rowerach cargo, które dają możliwość przewożenia osób lub większych ładunków. Projekt zbada potencjał używania tego typu jednośladów w mikro, małych i średnich przedsiębiorstwach zlokalizowanych w Poznaniu i powiecie poznańskim. Badacze badaczki we współpracy z urzędem miasta i poznańskim producentem rowerów cargo, firmą Hazay sprawdzą, na ile ten środek transportu może być przydatny w różnych branżach i jakie wsparcie instytucjonalne i infrastrukturalne jest potrzebne do jego skutecznego wdrożenia. W ramach planowanego eksperymentu przejściowego poznańscy przedsiębiorcy będą mogli wypróbować rowery cargo u siebie w firmach– podkreślają organizatorzy.
Kontrowersje
Idea 15- minutowego miasta ma w założeniu twórców ułatwić życie mieszkańcom jednakże pojawia się coraz więcej kontrowersji z tym związanych.
Przeciwnicy takiego rozwiązania twierdzą, iż takie rozwiązanie będzie służyć kontroli, budowaniu dystopii i ograniczaniu wolności do przemieszczania się. Rośnie opór w Wielkiej Brytanii wobec implementowaniu 15-minutowych miast w życie społeczne. Nie bez powodu. Opór pojawił się, gdy Duncan Enright – brytyjski polityk zaangażowany w próbę ograniczania ruchu w Oxfordzie domagał się by w godzinach największego ruchu komunikacyjnego mieszkańcy 15-minutowego Oxfordu musieli ubiegać się o pozwolenie na przejazd ulicami.
Łukasz Kuk