Agnieszka Szott przez lata grała w koszykówkę, zdobywając medale i reprezentując Polskę. Dziś prowadzi Fundację SZOTT-Sport i pracuje z dziećmi – m.in. w gorzowskim Przedszkolu nr 14. Jej obserwacje nie są optymistyczne.
– „Te dzieci, choćby te najmniejsze, mają deficyt ruchu. Dosyć gwałtownie się męczą, są przerażone, jak się spocą. Nieraz podchodzą i mówią: proszę pani, ja już jestem spocony, już nie mam siły” – opowiada.
Według niej problemem jest to, iż dzieci nie znają naturalnego wysiłku.
– „Niektóre dzieci choćby chyba nie łyknęły takiego prawdziwego zmęczenia. Chciałabym, żeby je polubiły” – mówi Szott.
Zaczynają się bać, ale potem „zaczyna coś klikać”
Początki treningów są trudne. Niektóre dzieci nie wiedzą, co mają robić.
– „Na pierwszych meczach dzieci nie wiedzą, w którą stronę biec do obrony. Są przerażone” – mówi.
– „Ale po miesiącu, po dwóch zaczyna coś klikać. Zaczynają się cieszyć, pytają: czy dzisiaj też zagramy? I wtedy wiem, iż się udało”
„Chcę stworzyć silnego człowieka”
Szott otwarcie mówi, iż sport to tylko narzędzie. Celem jest coś większego – wychowanie mentalnie silnych ludzi. Z tego powodu rozpoczęła studia z psychologii klinicznej dzieci i młodzieży oraz neuropsychologii.
– „Chciałabym stworzyć program, który wzmacnia dzieci od początku. Uświadamia ich mocne strony, pomaga podnosić się po porażkach, uczy szacunku i akceptacji” – mówi.
Dodaje, iż ważne jest też przeciwdziałanie hejtowi i wykluczaniu.
– „Nie musimy się wszyscy lubić. Ale nie możemy niszczyć drugiego człowieka tylko dlatego, iż interesuje się czymś innym. Trzeba to u dzieci zatrzymać”
Trzy typy dzieci: szybkie, późniaki i z blokadą
Na podstawie doświadczenia Szott dzieli dzieci na trzy grupy:
Sprawne z natury – gwałtownie łapią, są skoordynowane, chętne do ruchu.
Późniaki – rozwijają się wolniej, ale często okazują się najzdolniejsze.
Zamknięte – nie mają relacji ze sportem, są nieprzekonane, wycofane.
– „Ja byłam takim późniakiem. Wysoka, wolna, mało skoordynowana. A potem? Kobe Bryant, Michael Jordan, Bolt – też na początku nie byli najlepsi. Ale przeskoczyli innych” – podkreśla.
Rodzice mają ogromny wpływ
Szott zwraca uwagę na to, jak istotną rolę odgrywają rodzice.
– „My jako rodzice powinniśmy pomagać dzieciom być tym, kim one chcą być – nie kim my chcielibyśmy, żeby były”
Uczy też, jak wspierać, motywować i zachować zdrową równowagę. – „Czasem dziecko nie chce iść na trening, bo mu się po prostu nie chce. Ale czasem coś boli. Trzeba to rozróżnić”
Fundacja SZOTT-Sport i konkretne działania w Gorzowie
Dzięki fundacji Szott rozwija konkretne projekty na terenie miasta.
W przedszkolu nr 14 prowadzi zajęcia w ramach programu Mikrogranty.
Z Orlenem realizuje całoroczny projekt „Sport to szkoła życia”, obejmujący:
zakup sprzętu i wynajem sal,
szkolenia, eventy, wsparcie trenerów,
pracę z dziećmi neurotypowymi i z deficytami (autyzm, zespół Downa).
– „Grupa się rozrasta. Dzieci są zadowolone. Czasem są bardziej skupione niż dzieci neurotypowe” – przyznaje.
Christmas Camp to kolejna inicjatywa – coroczny obóz dla dzieci, który tym razem Szott mogła zaplanować z wyprzedzeniem, dzięki finansowaniu z projektu.
Akademia wsparcia dla rodziców
W ramach działań fundacji rusza też Akademia, w której:
będą spotkania z psychologiem sportu,
zajęcia z fizjoterapeutą (prewencja, sygnały ostrzegawcze),
konsultacje z dietetykiem (rola żywienia, pułapki słodkich napojów i izotoników).
– „Chcemy zwiększyć świadomość rodziców. Żeby wiedzieli, jak wspierać dziecko, jak nie zrobić mu krzywdy dobrymi intencjami” – podkreśla Szott.
Sport jako recepta na przebodźcowanie
Szott zauważa, iż dzieci są dziś przebodźcowane. Trudno im się skupić, trudno wejść w nudne ćwiczenia.
– „Sport uczy obowiązkowości, pokory, koncentracji. Czasami ćwiczenia są nudne – i dobrze. Trzeba to przeżyć”
Dodaje, iż dziś wszystko dzieje się szybko. – „Za naszych czasów zapisanie się na zajęcia pozalekcyjne to była radość. Teraz dzieci mają wszystko. Ale brakuje im tego, co najważniejsze – regularnego ruchu”
Chcesz coś zmienić? Możesz zacząć dziś
Agnieszka Szott nie ma wątpliwości: zmiana jest możliwa. Ale nie zrobi się sama.
– „Dzieci mogą pokochać ruch. Tylko musimy im dać szansę, czas i dobre wsparcie” – mówi.
Rodzice, którzy chcieliby, żeby ich dziecko spróbowało zajęć ruchowych, dostało wsparcie lub po prostu oderwało się od ekranów, mogą skontaktować się z Fundacją SZOTT-Sport:
Facebook: https://www.facebook.com/szottsport
Telefon: 604 185 646
E-mail: [email protected]
Fundacja działa lokalnie, w Gorzowie. I jak pokazuje ta historia – robi różnicę.