Spółdzielnia Pionier w Prudniku ma spore problemy z uzyskaniem odszkodowania za zniszczenia spowodowane przez wrześniową powódź. Kwota proponowana przez ubezpieczyciela nie spełnia oczekiwań. Blokuje to zamiary firmy, która chce opuścić teren zalewowy.
- przez cały czas twa proces likwidacji szkody - mówi Tomasz Kuszła, prezes Spółdzielni Pionier w Prudniku, która produkuje części samochodowe. - Razem z brokerem, który odpowiada za ubezpieczenie naszej firmy, działamy w zakresie wypłaty odszkodowania. Ok. 40 proc. naszych roszczeń odszkodowawczych zostało przez towarzystwo ubezpieczeniowe wypłacone. Na dzień dzisiejszy światełka w tunelu nie widać, żeby to się gwałtownie skończyło. Prudnickiej spółdzielni nie udało się dotąd uzyskać wielkości produkcji sprzed powodzi. Natomiast na podobnym poziomie zachowano zatrudnienie załogi. - W planach pozostaje przeniesienie zakładu do bezpiecznej strefy przemysłowej miasta, gdzie w poprzednich latach ulokowaliśmy część produkcji - wskazuje Tomasz Kuszła. - Mamy przygotowany biznesplan transformacji popowodziowej. Jesteśmy po rozmowach z gminą w zakresie zwiększenia tam areału pod dalszą zabudowę. Natomiast z realizacją tej inwestycji…Prudnicki 'Pionier' walczy o odszkodowanie popowodziowe. „Światełka w tunelu nie widać”

Zdjęcie: Spółdzielnia Pionier w Prudniku ma budynki produkcyjne na terenie zalewowym [fot. Jan Poniatyszyn]
- Strona główna
- Regionalne
- Prudnicki 'Pionier' walczy o odszkodowanie popowodziowe. „Światełka w tunelu nie widać”
Powiązane
Zabrakło im paliwa na „siódemce”. Czy ktoś pomógł?
1 godzina temu
Polecane
Czy zamkną most w Milówce? To byłaby katastrofa! ZDJĘCIA
1 godzina temu
Będzie nowy dach świetlicy w Bukowinie Bobrzańskiej
1 godzina temu
Rząd ma przyjąć dziś projekt budżetu na 2026 r.
1 godzina temu