Mieszkańcy zbierają podpisy i domagają się całorocznego połączenia z Warszawą.Fot. Tymoteusz JanczakBurza o linię 817 w Pruszkowie8 sierpnia na pętli Osiedle Staszica odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział m.in. Chrystian Talik – rzecznik prasowy partii Razem na Mazowsze, Marcin Żółciński – inicjator petycji oraz posłanka Paulina Matysiak.– Włodarze Pruszkowa zdecydowali o anulowaniu jedynego bezpośredniego połączenia autobusowego z Warszawą. My w „Razem” wierzymy, iż komunikacja zbiorowa to nie luksus, ale usługa publiczna, dostępna dla wszystkich przez cały rok – mówił Talik.Fot. Tymoteusz Janczak„Pruszków wypada blado na tle innych miast”Marcin Żółciński przypomniał, iż w sąsiednich gminach sytuacja wygląda zupełnie inaczej:– Piaseczno ma sześć autobusów do Warszawy, Legionowo trzy, Piastów dwa. Pruszków? w tej chwili zero. I to w mieście, które dynamicznie się rozwija i przyciąga nowych mieszkańców.Podkreślił również, iż rezygnacja z linii 817 uderza szczególnie w osoby, które nie mają alternatywy:– Nie każdy może przesiąść się w samochód. Są osoby starsze, są uczniowie, są pracownicy, którzy codziennie muszą dojeżdżać do Warszawy. Dla nich to nie jest kwestia wygody, tylko konieczności.W lipcu Marcin Żółciński uruchomił petycję online, domagając się przywrócenia linii 817 na stałe, zwiększenia liczby kursów w ciągu dnia oraz uruchomienia połączeń w weekendy. Pod dokumentem podpisało się już prawie tysiąc osób. To właśnie wtedy w internecie rozgorzała gorąca dyskusja.– Nie rozumiem, jak można mówić o „małym obłożeniu”, skoro autobusy były pełne – napisała jedna z mieszkanek. – O 14:43 na Łopuszańskiej nie było już miejsc siedzących, a ludzie stali w przejściu.Inny mieszkaniec dodał:– Jeździłem codziennie tą linią do pracy. Zawsze wsiadałem na drugim przystanku i już wtedy trudno było znaleźć wolne miejsce.Fot. Tymoteusz JanczakPaulina Matysiak: „Decyzja podjęta po cichu, bez konsultacji”Posłanka Paulina Matysiak ostro skrytykowała sposób, w jaki podjęto decyzję:– Uważam za skandaliczne, iż połączenie znika w wakacje, a decyzja zapadła bez konsultacji z mieszkańcami. Potrzeby transportowe nie kończą się w piątek po południu.Polityczka zwróciła uwagę, iż komunikacja miejska powinna być planowana z myślą o całym roku, a nie tylko o miesiącach szkolnych:– W soboty ludzie chcą dojechać do kina, teatru, czy na zakupy. Linia powinna funkcjonować każdego dnia, to nie jest tak, iż nasze potrzeby transportowe kończą się po południu w piątek.Mieszkańcy: „Autobus był potrzebny, to wstyd dla miasta”W komentarzach pod petycją pojawiały się dziesiątki osobistych historii:– Moja mama korzystała z tej linii, żeby dojechać na badania do szpitala w Warszawie. Teraz musi prosić sąsiadów o podwózkę.– Pracuję w galerii handlowej przy Alejach Jerozolimskich. 817 pozwalało mi dojechać bez przesiadek. Teraz podróż zajmuje mi 40 minut dłużej.– Dla mnie to był jedyny sposób, żeby zawieźć dziecko do szkoły w Warszawie. Teraz logistycznie jest to koszmar.Są jednak i głosy poparcia dla decyzji władz:– jeżeli linia jest nierentowna i wozi powietrze, to logiczne, iż trzeba ją zawiesić. To pieniądze nas wszystkich.Co dalej z linią 817?Na razie nie ma decyzji o przywróceniu połączenia. Mieszkańcy podtrzymują swoje argumenty o konieczności zapewnienia komunikacji dla wszystkich grup społecznych. Zbiórka podpisów trwa dalej pod tym linkiem.Czytaj więcej: