Gospodarze dobrze rozpoczęli pierwszą kwartę sobotniego spotkania. Celne rzuty oraz konsekwentna obrona sprawiły, iż udało im się wyjść na kilkupunktowe prowadzenie. Dla tyszan był to istotny mecz, gdyż nie wygrali w poznaniu od 6 lat, oraz każde punkty w tabeli są bardzo cenne. Po pierwszej części meczu, mimo walki, Enea Basket Poznań prowadziła 23:19.
W drugiej kwarcie przeszliśmy do natychmiastowego ataku i walki o powrót do wyniku. Dość gwałtownie udało nam się odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Mimo naporu drużyny gospodarzy, tyszanie do samego końca kwarty utrzymywali przewagę. Do szatni schodziliśmy przy wyniku 38:39.
Trzecia kwarta to ponownie lepsza gra gospodarzy. Mimo wszystko obie drużyny świetnie radziły sobie w ataku i pewnie punktowały. Niestety o 4 oczka lepsi okazali się gracze z Poznania i to oni prowadzili 62:58.
Od samego początku czwartej kwarty podopieczni Tomasza Jagiełki ruszyli do ataku, walczyli o każdą piłkę i nie pozwalali rywalom na łatwe rzuty. Mimo dobrego meczu w wykonaniu gospodarzy, to goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa 81:89.
GKS Tychy – Enea Basket Poznań
81:89 (23:19 | 15:20 | 24:19 | 19:31)