Dla tyszan każdy kolejny mecz jest na wagę złota, granica między grą a odpadnięciem z gry w play-offach jest bardzo cienka, a to właśnie na niej balansują podopieczni Tomasza Jagiełki. Gospodarze jednak zaczęli bardzo dobrze, pewnie trafiali do kosza i dobrze bronili. Przewaga, na którą sobie zapracowali, pozwoliła na spokojną grę i prowadzenie spotkania na własnych zasadach. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 29:18.

Druga kwarta minimalnie lepsza ze strony gości, co prawda nie udało im się odrobić strat, ale byli coraz bliżej upragnionego remisu. Tyszanie popełniali więcej błędów w obronie, pozwalając swoim rywalom na rzuty. Mecze z dołem tabeli nigdy nie są łatwe, ponieważ takie drużyny z całych sił walczą o utrzymanie w lidze. Do szatni schodziliśmy przy wyniku 47:40.

Trzecie kwarta była bardzo równa, obie drużyny grały ”rzut za rzut”, ale to podopiecznym Tomasza Jagiełki taka gra sprzyjała, to goście musieli odrabiać straty i każda minuta prowadzenia jest dla tyszan niezwykle cenna. Przed ostatnią częścią meczu prowadziliśmy 69:63.

Tyszanie w 4 kwarcie mieli tylko jedno zadanie, nie stracić przewagi, na którą pracowali cały mecz. Jak się później okazało, była to tylko formalność i tyszanie pewnie wygrali całe spotkanie 92:84.

GKS Tychy – AZS AGH Kraków
92:84 (29:18 | 18:22 | 22:23 | 23:21)
Bożenko 21, Kamiński 20, Koperski 13, Szmit 13, Zmarlak 11, Walski 6, Nowakowski 4, Węgrowski 4, Duda 0, Samiec 0