Remont torów WKD. Burza wśród pasażerów

2 godzin temu
Sprawdź szczegóły inwestycji i opinie mieszkańców.Co obejmuje inwestycja?Warszawska Kolej Dojazdowa podpisała umowę z konsorcjum firm Mitor i Hydropol na realizację remontu nawierzchni kolejowej na odcinku Warszawa Raków – Podkowa Leśna Główna. Wymienione zostaną szyny typu 49 E1 na długości ok. 19 km toru podwójnego oraz 15 rozjazdów na stacjach Warszawa Śródmieście WKD, Komorów i Podkowa Leśna Główna.Zakres robót obejmie także naprawę podtorza, wymianę elementów mocowania szyn, regulację osi torów oraz prace przy odwodnieniu. Dzięki temu poprawi się komfort jazdy (hałas i wstrząsy), a także ograniczy ryzyko nagłych awarii.Projekt finansowany jest z Krajowego Planu Odbudowy, a jego całkowity koszt to 42 mln zł, z czego 25 mln złotych to środki z Krajowego Programu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) w ramach inwestycji: E.2.1.1 „Linie kolejowe”. Władze WKD podkreślają, iż termin zakończenia prac – 31 maja 2026 r. – jest warunkiem utrzymania dofinansowania.Kontrowersje wokół terminu rozpoczęcia pracNajwięcej emocji wywołuje fakt, iż remont rozpocznie się w październiku, czyli w momencie największego obciążenia linii.- To w ogóle jest wspaniałe – najlepszy moment na remont to oczywiście październik – ironizuje jeden z internautów.- WKD częściej nie jeździ niż jeździ. Kiedy już uda się dojechać, to trzeba planować dzień pod rozkład zastępczy – komentuje mieszkanka Michałowic.- Ja rozumiem, iż trzeba remontować, ale czemu zawsze wtedy, gdy ruch jest największy? Czy naprawdę nikt nie robi analiz? – pyta studentka z Podkowy Leśnej.Część podróżnych uważa, iż inwestorzy powinni byli wybrać lipiec lub sierpień.- Dla mnie to jest brak szacunku do ludzi. W lecie mielibyśmy mniej problemów, ale po co myśleć o pasażerach – podsumowuje mieszkaniec Milanówka.Spór o „50-letnie szyny”Podczas prezentacji inwestycji pojawiło się stwierdzenie, iż szyny mają 50 lat. Wywołało ono falę komentarzy.- To jak mówienie, iż auto ma 50 lat, bo nie zmieniliśmy felg, choć silnik i zawieszenie są nowe – ironizuje jeden z pasażerów.Mieszkańcy wskazują, iż na części trasy faktycznie leżą szyny z lat 80., a w innych miejscach zamontowano odcinki nowsze.- Niektóre tory wyglądają tak, jakby były składane z tego, co akurat było pod ręką. Nic dziwnego, iż co chwilę trzeba coś łatać – komentuje mieszkaniec Grodziska.Frustracja pasażerów i zarzuty o brak planowaniaNa lokalnych grupach w mediach społecznościowych mnożą się wpisy krytykujące sposób organizacji remontów na linii WKD.- Ledwo skończył się remont peronów w Regułach i ograniczenia przez Dworzec Zachodni, a tu kolejny zonk – pisze mieszkanka Podkowy Leśnej.- Za rok pewnie przyjdzie czas na słupy, a potem znowu na tory. I tak w kółko – dodaje inny użytkownik.- Ciągle coś jest rozkopane. Jak nie tory, to perony, jak nie perony, to przejazdy kolejowe. Można oszaleć – mówi pasażerka z Michałowic.Pasażerowie podkreślają, iż brak spójnej strategii sprawia, iż linia prawie nigdy nie funkcjonuje w pełnej przepustowości.Argumenty władz i wymogi KPOWójt gminy Michałowice przypomina, iż środki z KPO muszą zostać rozliczone do połowy 2026 r., a harmonogram narzucony jest przez procedury unijne.- Bez tych funduszy nie byłoby szans na wymianę szyn – zaznacza Małgorzata PacheckaWKD zapowiada opracowanie szczegółowego planu organizacji ruchu. - Chcemy, żeby WKD działało sprawnie, ale równie ważne jest to, żeby remonty były planowane z głową – podkreśla mieszkaniec Komorowa.Czytaj więcej:
Idź do oryginalnego materiału