Sportowe emocje, kibicowanie i dobra zabawa – tak było podczas 11. edycji Rodzinnego Kibicowania Fair Play. 7 drużyn walczyło w Strzelcach Opolskich o Puchar ks. prałata Zygmunta Lubienieckiego. W spotkaniach mierzyli się nauczyciele, księża, strażnicy więzienni, samorządowcy i policjanci.
– Dwa mecze za nami. Mogło być lepiej, niemniej jednak cieszymy się tym spotkaniem. Z wielką przyjemnością tu co roku przyjeżdżamy – mówi Paweł ze strzeleckiej policji.
– Wyników sportowych raczej nie było, ale wszystko się odbyło w przyjaznej atmosferze, więc jest dobrze – dodaje ks. Józef Krawiec.
– To pierwszy mecz naszych synów. Grają w drużynie Błękitni Jaryszów. Są w formie, bardzo się stresują, ale również się cieszą. My im kibicujemy – mówi Jolanta Ćwieląg.
– Treningi mają dwa razy w tygodniu, więc są przygotowani na sto procent swoich możliwości. Najważniejsza jest zabawa, bycie z kolegami, trochę adrenaliny i uczestnictwo w tym wydarzeniu – dodaje Sandra Szopa.
– Choć na parkiecie walka wyrównana, to jednak dla nas najważniejsi są kibice. Po każdym meczu przeprowadzamy losowania, do wygrania są wartościowe nagrody – informuje ks. Jerzy Kostorz, kapelan Ludzi Sportu Opolszczyzny.
– Wylicytowałem koszulkę z numerem 29, czyli numer Błaszczykowskiego z jego własnym autografem. Bardzo go lubię – mówi Michał Janoszka.
– Nastawienie i kondycja na wysokim poziomie. Liczy się dobra zabawa – podsumowuje Tomasz Fijałkowski z Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich.
W ramach meczu Przyszłych Gwiazd walczyli również najmłodsi zawodnicy z drużyn Błękitni Jaryszów oraz Stali Zawadzkie.
Paweł, ks. Józef Krawiec, Jolanta Ćwieląg, Sandra Szopa, ks. Jerzy Kostorz, Michał Janoszka, Tomasz Fijałkowski:
Dłuższa relacja:
autor: Aleksandra Kus