
Marcin, Paweł i Kuba zameldowali się już po słowackiej stronie granicy. Pozdrawiają wszystkich, którym leży na sercu dobro Marysi Szlązak/https://kotekmarysi.pl/. Przypomnijmy, panowie jadą rowerami do Budapesztu, by zebrać środki na leczenie dziewczynki. 9-latka walczyła z nowotworami mózgu i kości, jest po amputacji nóżki. Przed nią kilkumiesięczna chemia, rehabilitacja i dobór protezy.
Środki potrzebne na leczenie są ogromne. Jest też jednak wielki odzew ludzi dobrej woli, którzy wpłacają datki czy organizują różne akcje wspierające rodzinę dziewczynki. Wśród nich są właśnie Marcin, Kuba i Paweł, którzy podkreślają, iż „Marysia powinna teraz po prostu być dzieckiem. Bawić się, śmiać, poznawać świat… a nie walczyć z chorobą. Ta wyprawa to coś więcej niż rowerowa przygoda. To walka o życie dziecka. To gest tysięcy serc, które mogą dać Marysi szansę na leczenie i normalne dzieciństwo”.
Ze Świdnika rowerzyści wyruszyli w niedzielę po 5.00 rano. Przedwczoraj byli w Krakowie, dzisiaj dotarli nad Jezioro Orawskie, gdzie zatrzymają się na odpoczynek. W sumie pokonali już około 450 kilometrów.
– Odpoczywamy, zbieramy siły, a jutro pełną parą lecimy dalej – mówią świdniczanie. Dodają: – Na trasie spotykamy się z ogromną życzliwością. Pojawiają się łzy wzruszenia i słowa podziękowania za to, co robimy. Kiedy zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek w jednym z przydrożnych sklepów, podeszła do nas zapłakana właścicielka, która była tak wzruszona, iż trudno było jej cokolwiek powiedzieć. Oczywiście wsparła nas dobrym słowem i naszą zbiórkę dla Marysi. Serdecznie dziękujemy za wszelkie życzliwe gesty, ale przede wszystkim za wpłaty.
Świdniccy cykliści cały czas zachęcają do wsparcia zbiórki dostępnej na stronie https://www.siepomaga.pl/razem-po-zdrowie-dla-marysi. W tej chwili na koncie jest już 6800 zł, czyli 68% zakładanej kwoty.
aw, fot. Razem po zdrowie dla Marysi