Rowerzysta nie zatrzymał się przed "stopem". Mandatu nie przyjął i chętnie poszedł do sądu

2 godzin temu
Wykroczyłem przeciwko przepisom drogowym, bo to było najbezpieczniejsze w tamtych okolicznościach - mówi Jan Psota, który jadąc rowerem nie zatrzymał się przed znakiem "stop". Jak tłumaczy, ze względów bezpieczeństwa. Teraz czeka na wyrok sądu.
Idź do oryginalnego materiału