- Byłem świadkiem chamskiego zachowania grupy małolatów, którzy rozsiedli się w tym autobusie, hałasowali używając wulgarnych słów. Na uwagi pasażerów nie reagowali - opisuje wkurzony mieszkaniec pytają, dlaczego kierowca mając możliwość zatrzymania autobusu i wezwania policji tego nie robi? - Przecież tu chodzi też o bezpieczeństwo pasażerów. Sytuacja powtórzyła się w drodze powrotnej a małolaty dodatkowo były jeszcze pod wpływem alkoholu.
Co na to ZEC Komunikacja i Urząd Miejski? Czy mają na taką okoliczność opracowane jakieś procedury? - pyta dodając, iż wspomniany kursy linii nr 7 odbywał się 2 lipca z ul. Leśnej o godz. 15.33 oraz powrót o godz. 19.09 z Lubianki.
Marcin Pocheć, prezes Zakład Energetyki Cieplnej - Komunikacja Miejska w Starachowicach, dziękuje za zgłoszenie sytuacji, która miała miejsce w autobusie.
- Pragn