SBR Dojlidy Białystok uległy 1:3 drużynie Akademii Zamojskiej Trefl Zamość w 13 kolejce Lotto Superligi

1 tydzień temu

SBR Dojlidy Białystok mimo zaciętej walki uległy 1:3 drużynie Akademii Zamojskiej Trefl Zamość w 13 kolejce Lotto Superligi

Dzisiejsze spotkanie było dla naszych zawodników wyjątkowo trudne z uwagi na bardzo napięty kalendarz startów, w którym pogodzić trzeba międzynarodowe starty turniejowe z meczami ligowymi. Chociaż zmęczenie odegrało w dzisiejszej porażce swoją rolę, to nie ujmuje to niczego świetnie dysponowanym zawodnikom gospodarzy.

W zaciętym pojedynku otwarcia Adam Szudi pokonał 3:1 Patryka Chojnowskiego. Wynik spotkania wyrównał Asuka Machi, wygrywając pięciosetową batalię z Piotrem Chodorskim. Prowadzenie 2:1 zapewnił gospodarzom Hampus Ake Hannes Soderlund. Młody Szwed okazał się dzisiaj minimalnie lepszy od Konstantinosa Angelakisa, z którym wygrał 3:1. Podobnie jak w pierwszym pojedynku, tutaj również trzy z czterech setów kończyły się grą na przewagi. Koniec spotkania wyznaczył Adam Szudi pokonując 3:2 Asukę Machi.

– Chociaż przegraliśmy dzisiaj mecz z Zamościem, to drużyna naprawdę dała z siebie wszystko. Sam fakt tego, iż udało nam się dzisiaj wystąpić w optymalnym składzie jest już sporym sukcesem. Asuka przyleciał do Polski dopiero wczoraj, wracał prosto z Mistrzostw Japonii. Z doświadczenia wiem, iż drugi dzień po przylocie z innej strefy czasowej jest najgorszy pod względem jet lagu, co widać było dzisiaj bardzo wyraźnie. Asuce trudno było utrzymać skupienie, starałem się go wspierać i powtarzać, żeby zwolnił grę. W pierwszym pojedynku pokonał w końcówce Piotra Chodorskiego, ale w meczu z Szudim po drugim secie zeszło z niego powietrze i skończyło się to niestety porażką – komentuje menadżer klubu, Piotr Anchim.

– Konstantinos Angelakis w ostatnich dniach rywalizował w eliminacjach do Drużynowych Mistrzostw Europy, które odbywały się w Sarajewie. Zagrał aż 10 pojedynków w dwa dni, a Grecji udało się wywalczyć awans do turnieju głównego. Zabrałem go prosto z sali do samochodu, pojechaliśmy ponad 500km do Budapesztu, skąd mieliśmy zarezerwowany lot do Warszawy. Stamtąd pojechaliśmy do Lublina, a z Lublina do Zamościa. Prawie nie spaliśmy. Każdy z dzisiejszych pojedynków był zacięty, każdy rozstrzygał się w końcówkach. Wiem, iż nasi zawodnicy byli dzisiaj bardzo zmęczeni, ale mimo to walczyli ze wszystkich sił. Nie mogę mieć do nich pretensji o wynik – dodaje menadżer klubu.

Nasi zawodnicy mają niecałe dwa dni na odpoczynek. Już we wtorek o godzinie 18:00 podejmą przed własną publicznością Baltę AZS AWFiS Gdańsk.

Idź do oryginalnego materiału