Siatkarki DevelopResu mistrzowski tytuł mają na wyciągnięcie ręki czyli postawić kropkę nad i

4 godzin temu
Fot. KS DevelopRes Rzeszów

Po raz piąty z rzędu siatkarki DevelopResu grają w finale TAURON Ligi. Do tej pory, istniejący od trzynastu lat klub z Rzeszowa, za każdym razem musiał zadowolić się srebrnym medalem, podobnie jak w okresie 2019/2020 zakończonym bez fazy play off ze względu na pandemię koronawirusa. We wtorkowy wieczór stanie przed szansą zdobycia upragnionego mistrzostwa Polski. W finałowej rywalizacji z ŁKS-em Commercecon Łódź prowadzić 2-0 i do złota brakuje już tylko jednej wygranej…

SIATKÓWKA. FINAŁ TAURON LIGA

– Zdajemy sobie sprawę, iż ten ostatni krok może być tym najtrudniejszym, ale ja liczę na to, iż gramy u siebie i hala a przede wszystkim kibice razem z nami wygrają ten mecz i zdobędziemy to upragnione złoto – mówiła Katarzyna Wenerska, rozgrywająca DevelopResu.

Z ŁKS Commercecon, DevelopRes rywalizował już w finale TAURON Ligi w okresie 2022/2023. Ekipa z Rzeszowa zaczęła od wygranej w Łodzi 3-1, ale kolejne trzy mecze padły łupem rywalek, które sięgnęły po mistrzowski tytuł. Teraz finałowa rywalizacja przebiega zupełnie inaczej. Przez pięć ostatnich sezonów zespół z Rzeszowa prowadził Stephane Antiga. Francuz wrócił pod koniec rundy zasadniczej na Podkarpacie, zastępując na stanowisku trenera Michala Maska i teraz w krótkim czasie jest o krok od upragnionego złota.

– To była dla nas bardzo ważna wygrana, ale to następy mecz jest dla nas najważniejszy. Musimy utrzymać teraz koncentrację. Prowadzimy w tym finale 2-0, jesteśmy w lepszej pozycji od rywala, ale jeszcze nie mamy złota – mówił po meczu w Łodzi, trener Antiga, a Weronika Centka – Tietianiec dodawała. – Chcemy odkręcić tę rzeszowską klątwę i wreszcie zdobyć złoto. Mam nadzieję, iż trzeci mecz będzie ostatnim i okaże się on dla nas bardzo szczęśliwy. Podchodzimy do niego z dobrym nastawieniem ale też z dużą pokorą, bo ŁKS to cały czas bardzo dobra drużyna i jego zawodniczki mogą się podnieść. Naprawdę zależy nam na tym złocie, na dobrej grze. Od ponad dwóch tygodni jesteśmy skoncentrowane na tym zadaniu. To wychodzi w tych meczach. Mimo tego pierwszego seta w meczu w Łodzi, który był dla ŁKS-u, my i tak wyszłyśmy w drugim secie i pokazałyśmy, iż mimo iż są te emocje, potrafimy grać dobrą, stabilną siatkówkę. Do końca spotkania prowadziłyśmy i nie miałyśmy większego problemu. Życzę sobie i mojej drużynie, żeby ten trzeci mecz u nas był taki sam – mówiła Weronika Centka – Tietianiec środkowa zespołu z Rzeszowa.

W ŁKS-ie Commercecon mimo niekorzystnego wyniku wszyscy wierzą, iż wtorkowy mecz nie będzie ostatnim w finałowej rywalizacji. Mamy dużo do poprawy, bo oczywiście nie chcemy żeby ten finał zakończył się 0- 3. Myślę, iż w rozgrywkach ligowych pokazałyśmy, iż górujemy nad rzeszowiankami i to trzeba trzymać i poprawić. Tutaj nie ma nic do stracenia. To trzeci kolejny mecz, dla rzeszowianek najważniejszy. My musimy ruszyć na nowo. Trzeba coś nowego ułożyć taktycznie, bo nie możemy tak grać – mówiła Klaudia Alegierska, środkowa ŁKS-u Commercecon, a przyjmująca Natalia Mędrzyk dodała.Półfinał pokazał, iż umiemy wychodzić z każdej sytuacji i mam nadzieję, iż w trzecim meczu finałowym wrócimy do swojej najlepszej gry.

DevelopRes Rzeszów – ŁKS Commercecon Łódź, wtorek, godz. 20.30 (transmisja Polsat Sport1).

PRZECZYTAJ TEŻ: Smutne pożegnanie Asseco Resovii na Podpromiu

Idź do oryginalnego materiału