Siatkówka: "Nie stać nas na I ligę, więc się do niej nie pchamy" – mówi trener Tomasovii Tomaszów Lubelski

4 godzin temu
– Niektórym może się wydawać, iż popadliśmy w stagnację, ale tak się nie stało. Jesteśmy jedynym klubem w woj. lubelskim, który w rozgrywkach kobiecej siatkówki posiada zespół w lidze na szczeblu centralnym. Dużo większe ośrodki siatkówki, takie jak Lublin, czy Puławy, mające o wiele większą populację i możliwości pozyskiwania sponsorów, prowadzące szkolenie na dużo większą skalę, nie mają drużyny dziewcząt choćby w II lidze. To dla nas też ogromna satysfakcja, iż jako jedyni możemy reprezentować Lubelszczyznę w rywalizacji centralnej. Znamy swoje miejsce w szeregu. Do sprawy prowadzenia sekcji siatkówki podchodzimy racjonalnie i pragmatycznie. Znamy wiele klubów, które włożyły ogromne pieniądze, by awansować do I ligi, a dziś już nie istnieją. Jednym z przykładów jest Szóstka Biłgoraj, po której pozostały już tylko wspomnienia. Nie mamy wystarczających pieniędzy, by walczyć o awans do I ligi, więc nie porywamy się z motyką na księżyc. Realistycznie spoglądamy na możliwości naszego klubu, miasta i lokalnych przedsiębiorców. Nie stać nas na I ligę, więc się do niej nie pchamy, choć choćby mieliśmy nieraz okazję wykupić w niej miejsce, po rezygnacji klubów – mówi Stanisław Kaniewski, trener siatkarskiego zespołu kobiecego Tomasovii od 2008 r.Zapotrzebowanie na kobiecą siatkówkę w Tomaszowie Lubelskim jest większe niż w wielu innych miejscowościach, w których działacze sportowi nie ukrywają aspiracji wyższych niż na miarę II ligi.PRZECZYTAJ: Komplet zwycięstw Padwy Zamość. Żółto-czerwoni będą gospodarzami 1/8 finału – W naszej grupie II ligi tylko mecze w Sędziszowie Małopolskim skupiają większą widownię. Znamy te dane z elektronicznych protokołów meczowych, w których sędziowie mają obowiązek wpisywać liczbę widzów na trybunach. Na mecze w Tomaszowie przychodzi od 160 do 180 kibiców. Na trybunach panuje sportowa atmosfera. Widzowie żywiołowo nas dopingują. Pewnie niejeden kibic chciałby zobaczyć Tomasovię w I lidze, ale nas nie stać na nic więcej niż II liga. Utrzymanie się w tej klasie rozgrywkowej przez tyle lat jest dla nas sporym osiągnięciem, a przecież przez większość sezonów byliśmy w górnej połowie tabeli, niekiedy choćby graliśmy w barażach o awans – mówi trener Kaniewski.Do końca sezonu pozostały już tylko trzy kolejki. w tej chwili trwa przerwa w rywalizacji, ze względu na rozgrywki młodzieżowe. Tomasovia będzie odpoczywała aż trzy tygodnie, bowiem zaplanowany na 15 lutego (sobota) mecz z SMS PZPS II Szczyrk rozegrała tydzień wcześniej, przychylając się do prośby klubu z woj. śląskiego. Następny mecz tomaszowskie siatkarki zagrają 1 marca (sobota). Tego dnia zmierzą się na wyjeździe z Karpatami Krosno, które chciałyby już po roku powrócić do I ligi. W zajęciach szkoleniowych, prowadzonych przez trenera Kaniewskiego, uczestniczy jedenaście zawodniczek, a wśród nich kilka młodych wychowanek tomaszowskiego klubu. Nie trenuje kontuzjowana Marta Chwała i przyjeżdżająca na mecze z Warszawy w razie potrzeby Patrycja Kaniewska-Marynicz. CZYTAJ TEŻ: Monika Skinder z MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski na mistrzostwach świataOd lutego w zespole nie ma już Pauliny Mendzelewskiej, która rozwiązała kontrakt, by przejść do zajmującego w I lidze pierwsze miejsce zespołu z Nowego Dworu Mazowieckiego. Dużo wcześniej z Tomasovią rozstała się Daria Wąsik. – Podczas treningów skupiamy się na aspektach indywidualnych. Chcielibyśmy w tych trzech ostatnich meczach sezonu wyeliminować te błędy indywidualne, które wcześniej popełnialiśmy. Trenujemy bez napinki. Ciśnienie już z nas zeszło, bo nie będziemy walczyli już ani o awans, ani bronić się przed spadkiem. A czy zajmiemy piąte miejsce, czy siódme – to już nie ma większego znaczenia. Dziewczyny trochę odpoczęły. Powoli zaczynamy myśleć już o budowie nowego zespołu, na kolejny sezon – mówi trener Kaniewski.Kilka zawodniczek odejdzie. Przyjdą nowe. – Nie mamy zespołu juniorek. Najstarsze w grupach młodzieżowych są kadetki, które nie mają jeszcze umiejętności na II ligę, więc musimy dokonać transferów. Nie stać nas na doświadczone zawodniczki, dlatego ponownie dołączą do nas młode i perspektywiczne siatkarki, które chcą ciężko pracować, by na treningach w naszym klubie podnieść swoje umiejętności. Tylko na takie zawodniczki będzie nas stać. Problem jest w tym, iż w Polsce jest coraz mniej siatkarek, a my nie możemy im zaoferować takich warunków finansowych, jakie zapewniają zawodniczkom inne kluby – tłumaczy trener Kaniewski.II LIGA SIATKÓWKI KOBIET, GRUPA IVZaległy mecz 10. kolejki (7 lutego). MKS Łańcut – Karpaty Krosno 0:3 (16:25, 15:25, 17:25).Rozegrany awansem mecz 15. kolejki (8 lutego). Tomasovia Tomaszów Lubelski – SMS PZPS II Szczyrk 3:0 (25:16, 25:14, 25:19).Wyniki pozostałych meczów 15. kolejki (15 lutego). Marba Sędziszów Małopolski – Solna Wieliczka 3:0 (26:24, 25:13, 25:19), KSZO SMS Ostrowiec Świętokrzyski – Karpaty Krosno 3:0 (25:14, 25:21, 25:22), Kęczanin Kęty – MKS Łańcut 3:1 (25:14, 25:23, 23:25, 25:21), Maraton Krzeszowice – AZS Bielsko-Biała 3:0 (25:18, 25:19, 25:22).
Idź do oryginalnego materiału