Hydrant „ofiarą” obscenicznego wybryku mężczyzny
Niecodzienna i bulwersująca sytuacja rozegrała się w środę, 27 marca, tuż za przystankiem autobusowym przy ul. Zana w Lublinie. Około godziny 15:40 mężczyzna dopuścił się obscenicznego aktu w miejscu publicznym – jego „celem” był uliczny hydrant. Całe zajście miało miejsce na oczach zaskoczonych przechodniów, którzy czekali na autobus. Jedna z czytelniczek zarejestrowała fragment incydentu i zdecydowała się podzielić nagraniem.
– Mam nagranie, jak ten sam pan… nie wiem, jak to opisać… no nie onanizował się, a „atakował” swoim przyrodzeniem hydrant – relacjonuje czytelniczka. Jak zaznacza, jest przekonana, iż to ta sama osoba, która kilka dni później dopuściła się równie niepokojącego zachowania w innej części miasta.
Chodzi o sytuację opisaną w naszym poprzednim artykule, do której doszło 8 kwietnia przy ul. Nałęczowskiej, w rejonie boiska i chodnika prowadzącego do ul. Baśniowej. Wówczas mężczyzna miał czaić się w krzakach i trzymać w dłoni część ciała, której widok — jak podkreślała świadek — nie pozostawiał złudzeń co do jego intencji. Gdy zorientował się, iż jest nagrywany, rzucił się do ucieczki. Więcej o tym incydencie przeczytasz tutaj:
Wszystkie przypadki tego typu zachowań, szczególnie w miejscach publicznych i w pobliżu przystanków, gdzie często przebywają dzieci, powinny być jak najszybciej zgłaszane policji. Obsceniczne występki w przestrzeni miejskiej to nie tylko naruszenie norm społecznych, ale również przestępstwo.
Jeśli rozpoznajesz mężczyznę z nagrania lub byłeś świadkiem podobnego zdarzenia – nie bądź obojętny. Zgłoś sprawę odpowiednim służbom.
NAGRANIE