Ślepsk ambitnie walczył, ale znów jest czerwoną latarnią. Porażka 0:3 u siebie

1 godzina temu
Siatkarze Ślepska Malow Suwałki musieli uznać wyższość rywala w sobotnim meczu PlusLigi. Choć spotkanie toczyło się na neutralnym gruncie w Warszawie, podlaska ekipa uległa Bogdance LUK Lublin 0:3 (21:25, 18:25, 19:25). Mimo ambitnej walki w końcówkach setów suwalczan to LUK, napędzany skutecznością w ataku i zagrywce, zgarnął komplet punktów. Dominacja Lublina w zagrywce i ataku

Mecz, mimo obiecującego początku dla Ślepska, gwałtownie zamienił się w pokaz siły Bogdanki LUK Lublin. Chociaż w pierwszym secie biało-niebiescy starali się odrobić straty (19:21), ostatecznie przegrali do 21. W kolejnych odsłonach przewaga gości zarysowała się już wyraźniej (do 18 i do 19).

Klucz do zwycięstwa podopiecznych trenera Stephane'a Antigi leżał w dwóch elementach: wyższa skuteczność w ataku (LUK osiągnął 59% skuteczności, przy 47% gospodarzy) i znakomita zagrywka (goście zdobyli aż 8 punktów bezpośrednio z serwisu, przy zaledwie trzech asach suwalczan). Tak świetna dyspozycja w polu serwisowym oraz równomierne rozłożenie siły ofensywnej (Wilfredo Leon i Kewin Sasak po 14 pkt) stanowiły duży problem dla suwalskiego bloku. Najlepszym zawodnikiem meczu (MVP) został kapitan gości, rozgrywający Marcin Komenda .

Punktów zabrakło

W drużynie Ślep
Idź do oryginalnego materiału