SMS Zielona Góra AZS UZ tym razem bez wygranej. Lepszy okazał się LKS PR OSiR Komprachcice

1 tydzień temu

Porażką zielonogórzan we własnej hali 22:29 zakończył się niedzielny mecz 4. kolejki II ligi, grupy I pomiędzy SMS-em Zielona Góra AZS UZ a LKS-em PR OSiR Komprachcice. To druga porażka podopiecznych Pawła Peteli w tym sezonie.

Przez pierwszy kwadrans spotkania prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Później jednak przewaga gości była już widoczna i nie tylko na parkiecie, ale i na tablicy wyników. Po pół godziny gry zespół z Komprachcic prowadził 15:11. Druga odsłona także zakończyła się triumfem LKS-u. Najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny z województwa opolskiego był Łukasz Roesler, który pokonał bramkarza z Zielonej Góry aż siedmiokrotnie. Wśród zielonogórzan najwięcej, a dokładnie siedem bramek zdobył Hubert Kidoń. Cztery trafienia zapisaliśmy na konto Marcina Kozłowskiego, a trzy na Bartosza Drozdka.

Wydarzenia w hali uniwersyteckiej skomentował Bartosz Drozdek z zielonogórskiego zespołu.

Niestety, dzisiaj akurat przegrywamy. Myśleliśmy, iż uda nam się utrzymać tę passę zwycięską, po dwóch zwycięskich meczach. Co zawiodło? Wydaje mi się, iż założenia, które sobie przed meczem ustaliliśmy, co powinniśmy grać, nie do końca wszystko się zgrywało tak, jak sobie założyliśmy, tak jak chcieliśmy, żeby to wszystko wyszło. Niestety, Komprachcice lepiej wykorzystywały swoje sytuacje, ponieważ w zasadzie tyle samo mieliśmy okazji, co i oni, więc mecz mógłby być “na styku”, choć za dużo też naszych indywidualnych błędów, niewykorzystanych sytuacji, to się zemściło i rywale to „dociągnęli” do końca.

Swoją opinię dotyczącą przebiegu minionej rywalizacji, ale także tej najbliższej we Wrocławiu przedstawił trener SMS-u Zielona Góra, Paweł Petela.

Zrobiliśmy dużo błędów, a błędy zawsze się biorą w momencie, gdy ta głowa nie do końca pracuje tak, jak trzeba. Do pozytywów na pewno można zaliczyć to, iż walczyliśmy do końca i iż kolejni chłopcy zadebiutowali, o to chodzi. Przeciwnik był dzisiaj od nas lepszy. Odnosząc się do nadchodzącego meczu we Wrocławiu, to powiem, iż my teraz idziemy po zwycięstwo w każdym meczu. W tamtym roku mówiłem, iż idziemy się rozeznać. Teraz mówimy, iż każdy mecz chcemy wygrać. Komplikuje nam się sytuacja, ponieważ są też mecze Ligi Akademickiej i pewnie z kilku zawodników nie będę mógł skorzystać. Będzie to szansa dla kolejnych młodych, żeby pokazać się z dobrej strony.

O tym, dlaczego to goście triumfowali w tym meczu, mówił zawodnik zespołu z Komprachcic, Adam Bidziński.

Jechaliśmy z nastawieniem, żeby wygrać, chyba spełniliśmy oczekiwania. Nie szło nam najlepiej, było dużo niewykorzystanych sytuacji, ale koniec końców się udało. Wydaje mi się, iż obrona zdecydowała o zwycięstwie. Wydaje mi się, iż przez większość spotkania kontrolowaliśmy w miarę sytuację, to co się dzieje, ale ogólnie na samym początku pierwszej i drugiej połowy były momenty lekkiego zawahania.
Już w najbliższą sobotę, 18 października SMS Zielona Góra AZS UZ zagra na wyjeździe i zmierzy się WKS-em Śląskiem Wrocław. Początek spotkania o 17:30.
Idź do oryginalnego materiału