Awaryjny stan izolacji, spękania i degradację płyty pomostu, korozję dźwigarów głównych, uszkodzenia urządzeń dylatacyjnych, postępujące osiadanie filarów oraz zerwanie części kabli sprężających. Tak wyglądał stan mostu Grunwaldzkiego pod koniec ubiegłego roku.
Ekspertyza naukowców z Politechniki Krakowskiej, przeprowadzona pod koniec ubiegłego roku, wykazała szereg poważnych uszkodzeń Mostu Grunwaldzkiego, które zagrażają jego stabilności. Stan izolacji płyty pomostu oceniono jako awaryjny – przecieki wody powodują korozję zbrojenia. Płyta pomostu jest spękana i ulega degradacji, zwłaszcza w skrajnych kanałach. Główne dźwigary wykazują oznaki korozji, a na ich dolnych półkach widoczne są rdzawienia. Urządzenia dylatacyjne są nieszczelne, co prowadzi do zawilgocenia konstrukcji. Największym zagrożeniem jest jednak osiadanie filarów, które nie zostało zahamowane i postępuje nierównomiernie, szczególnie w przypadku filara B. Dodatkowo, w niektórych kanałach sprężających doszło do całkowitego zerwania części kabli z powodu korozji.
W związku z tym stan mostu oceniono jako niedostateczny, a jego przydatność użytkową jako ograniczoną. Zdaniem naukowców z Politechniki Krakowskiej konieczne są natychmiastowe działania, w tym stabilizacja fundamentów i wymiana infrastruktury sprężającej, aby zapewnić dalsze bezpieczne użytkowanie obiektu.
Remont mostu ma się rozpocząć 10 maja.



























