Miedź Legnica zaliczyła słaby występ i musiała uznać wyższość beniaminka Betclic 1 Ligi – Pogoni Grodzisk Mazowiecki, która rozgrywa swoje domowe mecze w Pruszkowie. Dla gospodarzy było to kolejne dobre spotkanie na starcie sezonu, dla legniczan – bolesna lekcja.
Mecz miał wyjątkowy wymiar symboliczny. W związku z przypadającą w tym roku 81. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, przed pierwszym gwizdkiem odegrano hymn państwowy, odbyła się minuta ciszy, a podczas prezentacji drużyn zaprezentowano specjalny baner upamiętniający wydarzenie. Spotkanie rozpoczęło się wyrównanie. Już w 3. minucie niecelnie uderzał Igor Korczakowski, a pięć minut później Daniel Stanclik trafił do siatki po strzale z woleja, ale wcześniej arbiter odgwizdał przewinienie. W 10. minucie groźnie strzelał Kamil Kargulewicz, jednak Dmytro Sydorenko – debiutujący w barwach Miedzi przeciwko swojemu byłemu klubowi – skutecznie interweniował.
Kolejne okazje stwarzali gospodarze: Letniowski z rzutu wolnego (23’), Antonik z ostrego kąta (25’) i Wypart, którego mocne uderzenie znów obronił Sydorenko (27’). W 29. minucie bramkarz Miedzi ponownie ratował swój zespół – tym razem z pewnym trudem.
W 39. minucie gospodarze w końcu dopięli swego. Były zawodnik Miedzi – Rafał Adamski – zwiódł obrońców w polu karnym i idealnie wyłożył piłkę Mateuszowi Szczepaniakowi, który posłał futbolówkę do siatki między nogami bramkarza. Tuż przed przerwą Szczepaniak po raz drugi wpisał się na listę strzelców, skutecznie zamykając dośrodkowanie Adamskiego. Do przerwy Pogoń prowadziła 2:0.
Druga połowa bez przełamania Miedzi
Sztab szkoleniowy Miedzi dokonał dwóch zmian na początku drugiej połowy, jednak to gospodarze wciąż nadawali ton grze. W 47. minucie główka Farbiszewskiego po rzucie rożnym została anulowana z powodu faulu, ale dwie minuty później szczęście uśmiechnęło się do Pogoni. Dośrodkowanie Oliwiera Wyparta z lewej strony próbował przeciąć Mateusz Grudziński, ale niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki.
Miedź próbowała odpowiedzieć – m.in. strzałami Stanclika (52’) i Jędrasika (78’, 80’), ale bramkarz gospodarzy nie dawał się zaskoczyć. W 83. minucie Adkonis uderzył z woleja nad poprzeczką, jednak trzy minuty później Jakub Lis dopełnił dzieła, nie dając szans Sydorence i ustalając wynik na 4:0.
W końcówce spotkania Pogoń mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie, jednak w zamieszaniu podbramkowym zabrakło skuteczności.
Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Miedź Legnica 4:0 (2:0)
Bramki: Mateusz Szczepaniak (39, 45+4’), Mateusz Grudziński (49—sam.), Jakub Lis (86′)