Stal była za twarda. Źle nastawione celowniki żółto-czerwonych

dziendobrybialystok.pl 3 godzin temu

Pisaliśmy, iż na Stal Mielec trzeba uważać i niestety sprawdziło się. Jagiellonia przerwała serię 12 ligowych spotkań bez porażki przegrywając wyjazdowo ze Stalówką 1:2. Żółto-czerwoni prowadzili w Mielcu 1:0, ale mimo to nie utrzymali przewagi przegrywając 1:2. Wszystkie gole padły w I połowie, a to co dodatkowo martwi to słabsza forma białostoczan na tle rywala, który niczym nie zaimponował. Trener Adrian Siemieniec wbrew zapowiedziom, iż skład na Radomiaka był aktualny tylko na ubiegłą niedzielę przeciw Stali desygnował identyczny skład co w wygranym meczu inaugurującym piłkarską wiosnę. I wydawało się, iż jest to strzał w dziesiątkę, bo już po kwadransie gry Jagiellończycy prowadzili 1:0. Afimico Pululu wygrał walkę bark w bark z defensorem gospodarzy i w sytuacji sam na sam z golkiperem mielczan spokojnie wpakował piłkę do bramki. Gospodarze mogli w tym momencie powiedzieć, iż prawdę mówi porzekadło, iż zmarnowane sytuacje się mszczą: 6 minut wcześniej Ilija Szkurin ograł Dusana Stojinovicia, ale na szczęście z 15 metrów strzelił tuż obok bramki Sławomira Abramowicza. W pierwszym kwadransie - mimo prowadzenia - to Stal była aktywniejsza i odważniej atakowała. Niestety w 23 minucie miejscowi udokumentowali optyczną przewagę golem: Szkurin otrzymał świetne podanie, ale jego strzał zablokowała defensywa Jagi. Niestety napastnik Stali dopadł do odbitej piłki, ale zamiast

Idź do oryginalnego materiału