Stalowa bestia na torach w Chomranicach. „Tamara” ciągnie modernizację linii 104

2 godzin temu

Na modernizowanej linii kolejowej nr 104 Nowy Sącz – Chabówka pojawił się stalowy kolos. To lokomotywa manewrowa TEM2, znana w Polsce jako SM48, która swoim widokiem robi ogromne wrażenie w sercu placu budowy. Ponad stutonowa maszyna obsługuje transport szyn, podkładów i ciężkiego sprzętu, bez którego układanie torów byłoby znacznie wolniejsze.

Gigant z radzieckim rodowodem

Choć TEM2 to konstrukcja radziecka, jej historia sięga czasów II wojny światowej. Wówczas do ZSRR trafiły amerykańskie lokomotywy ALCO RSD-1 w ramach programu Lend-Lease, które stały się wzorem dla późniejszych projektów – TEM1, a następnie TEM2. Produkcję seryjną rozpoczęto w 1967 roku w Briańsku i Ługańsku. Do 1987 roku powstały tysiące egzemplarzy, które trafiły do państw bloku wschodniego.

Stalowy kolos w liczbach

– masa: 116–120 ton – moc: 1200 KM – długość: ponad 17 metrów – zbiornik paliwa: do 6000 litrów – prędkość maksymalna: 100 km/h Układ osi Co’Co’ i potężny silnik czynią z „Tamary” maszynę stworzoną do ciężkiej roboty – pociągania długich i obciążonych składów budowlanych.

TEM2 w Polsce

Pierwsze egzemplarze trafiły do PKP w latach 70., gdzie otrzymały oznaczenie SM48. Łącznie w Polsce pracowało około 430 takich maszyn, z czego 130 w PKP, a reszta w kopalniach, hutach i portach. W kolejnych dekadach wiele z nich zmodernizowano – m.in. w nowosądeckim NEWAG-u, gdzie powstały modele 15D/16D, znane w barwach PKP jako ST48.

„Tamara” na Sądecczyźnie

Na placu budowy w Chomranicach lokomotywa obsługuje transport materiałów niezbędnych do modernizacji linii 104 w ramach strategicznej inwestycji „Podłęże–Piekiełko”. To przedsięwzięcie przywróci znaczenie tej trasy, łączącej Podhale i Sądecczyznę z resztą kraju. Projekt obejmuje wymianę torów, budowę nowych mostów i wiaduktów, instalację ekranów akustycznych i nowoczesnych urządzeń sterowania ruchem.

Przyszłość linii 104

Dzięki modernizacji podróże mają być szybsze, bezpieczniejsze i bardziej komfortowe. Zanim jednak na trasę powrócą nowoczesne pociągi pasażerskie, to właśnie „Tamara” – czarny koń polskich torów – pokazuje swoją siłę, ciągnąc wagony pełne szyn i podkładów przez budowlane zaplecze Sądecczyzny.

Fot.: Męcina.in

Idź do oryginalnego materiału