Stare niemieckie tramwaje wspierają Kraków podczas remontów (ZDJĘCIA)

19 godzin temu

Prawie 50-letnie, wysokopodłogowe, z drugiej ręki i – jak twierdzili krytycy – zupełnie nieprzystające do realiów XXI wieku. A jednak. Mija właśnie miesiąc, odkąd po krakowskich torach kursuje linia 72, której funkcjonowanie byłoby niemożliwe bez niemieckich tramwajów GT8SU. Kupione przed remontem mostu Grunwaldzkiego, teraz pełnią rolę cichego bohatera kryzysu. Choć jeszcze niedawno miały stać w zajezdni jako rezerwa – dziś wożą pasażerów i ratują miasto przed komunikacyjnym paraliżem.

MPK kupiło pięć wagonów GT8SU z Düsseldorfu – trzy do modernizacji, dwa jako źródło części. Koszt jednego? Dokładnie 4960 euro. Dla porównania – mniej niż używany dostawczak. Tabor z lat 70., bez niskiej podłogi, klimatyzacji i z opinią „złomu z Niemiec”. Gdy tylko informacja o zakupie trafiła do opinii publicznej, zawrzało. Zarzuty? Stare, niewygodne, za wysokie. „Kraków znów kupuje złom!” – komentowano w mediach społecznościowych.

MPK tłumaczyło, iż to rozwiązanie tymczasowe i ekonomicznie uzasadnione. I iż tramwaje przejdą modernizację – dostaną niskopodłogowy człon, klimatyzację i nowe systemy informacji pasażerskiej. Tyle iż zanim to nastąpi, miasto stanęło przed dużo bardziej naglącym problemem – całkowitym zamknięciem mostu Grunwaldzkiego.

Od miesiąca kursuje specjalna linia tramwajowa nr 72. Łączy Czerwone Maki z rondem Grunwaldzkim – a raczej z jego połową. To tymczasowe rozwiązanie, które pozwala choć częściowo utrzymać komunikację z południową częścią Krakowa, po tym jak most został zamknięty dla tramwajów i samochodów. Dlaczego tylko częściowo? Bo w rejonie ICE Kraków, przy rondzie Grunwaldzkim, ZDMK zamontował tymczasowy rozjazd torowy. Pozwala on tramwajowi przejechać na drugi tor i… wrócić. Ale żeby wykonać taki manewr, potrzeba pojazdu dwukierunkowego – z kabiną po obu stronach. A takich w Krakowie jest jak na lekarstwo. I tu właśnie pojawiają się bohaterowie z Düsseldorfu. Tramwaje GT8N i GT8SU z lat 70. przyjeżdżają na rondo Grunwaldzkie od strony ul. Monte Cassino, wypuszczają pasażerów, przestawiają się na sąsiedni tor i jadą z powrotem. Dłuższy postój tramwaje odbywają na pętli Czerwone Maki.

MPK zapowiada, iż to tylko etap przejściowy. Docelowo planowany jest zakup nowych, dwukierunkowych wagonów. jeżeli uda się zdobyć dofinansowanie, Kraków może dostać choćby 90 nowych tramwajów – pierwsze z nich najwcześniej w 2028 roku. Dopiero wtedy będzie można mówić o rezygnacji z wysokopodłogowego taboru.

Do tego czasu – niemieckie GT8SU. Po zakończeniu remontu mostu Grunwaldzkiego trzy zakupione wagony przejdą modernizację – przetarg na niskopodłogowe człony już rozstrzygnięto. Ale zanim staną się „w miarę nowoczesne”, jeszcze trochę pojeżdżą w oryginalnym stanie.

fot. Marcin Ciejka

Jarek Strzeboński

Idź do oryginalnego materiału