Piłkarze Lechii Zielona Góra zagrali dziś w 3 lidze przy pełnej widowni i po raz pierwszy w historii przy sztucznym oświetleniu na własnym boisku. Zabrakło tylko wygranej. Lechia zremisowała 0-0 z ostatnią w tabeli Miedzią II Legnica.
Zespół Sebastiana Mordala przez większą część spotkania miał wielką przewagę, miał choćby w 62 minucie rzut karny – Przemysław Bargiel jednak nie strzelił gola – jego karnego obronił bramkarz z Legnicy – Przemysław Chojak.
Poza tym Lechia przez chyba 90 procent meczu miała piłke pod nogą, ale grała zby wolno, zby czytalnie, by strzelić gola czy choćby mieć kolejną okazję do strzelenia bramki.
Miedź miała prosty pomysł na mecz – całą drużyną się broniła, a jak było można – wyprowadzała kontry. I mało brakowało, by sprawiła sensację. W 79 minucie popędziła z kontrą 3 na 1 w kierunku bramki Lechii – na szczęście na sam koniec akcję skasował Wiktor Nahrebecki, ale kibice najedli się strachu.
W końcówce meczu, po tej sytuacji, jeszcze w 81 minucie strzelał Lizakowski, a w w 87 Lisowski trafił w poprzeczkę i…mecz się skończył rozczarowującym Lechię remisem.
Trener Lechii – Sebastian Mordal:
Szkoleniowiec Miedzi II Marcin Garuch i jego II kapitan:
Piłkarze Lechii:
Więcej o meczu – w poniedziałek w DOGRYWCE na 97,1 fm po 18:00.