Świetlica i przedszkole pracują krócej. Rodzice walczą, wójt obiecuje poprawę

5 godzin temu
Zdjęcie: Świetlica i przedszkole pracują krócej. Rodzice walczą, wójt obiecuje poprawę


Od września świetlica i oddziały przedszkolne w Szkole Podstawowej w Garbatówce pracują krócej niż przed wakacjami. To ogromny problem dla pracujących rodziców. Po interwencji Radia Lublin wójt gminy Cyców zadeklarowała, iż przychyli się do postulatów rodziców.

„Trudno mi to wszystko pogodzić”

– W tej szkole uczy się dwoje moich dzieci, dla mnie krótsze godziny funkcjonowania świetlicy to ogromne utrudnienie – mówi Anna Zalewska-Oleksiu. – Jedno jest na 10.05, a pierwsze jest na 7.30. I najpierw wiozę na 7.30, potem na 10.05. Potem odbieram o 11.50 jednego a drugiego o 13.35. W domu mam moją mamę, która jest ledwo po zdjęciu ortezy po złamaniu ręki i dziecko, które ma dwa lata. Trochę mi trudno to wszystko pogodzić. Bardzo potrzebuję tych godzin świetlicowych, żeby jakoś te dzieci zrównać i żeby po prostu móc normalnie żyć. Żeby poświęcić domowi, mojej chorej mamie i dwulatkowi chwilę czasu. Teraz w ciągu tych dwóch godzin jadę po pieluchy, po bułki dla mamy i muszę zdążyć, żeby na 11.50 dotrzeć tutaj do szkoły, odebrać starszego, przygotować coś do jedzenia i wrócić po młodszego na 13.40.

CZYTAJ: Pożar sortowni śmieci w Bełżycach. Prokuratura wszczęła śledztwo [ZDJĘCIA]

– Pani wójt niestety obcięła nam godziny przedszkolne – mówi Kaja Szeląg, przewodnicząca rady rodziców w szkole podstawowej w Garbatówce. – Z 50 zostało nam 25, co daje nam 5 godzin dziennie. Mamy rodziców, którzy akurat teraz pracują. Te pierwsze dni września są dla nich krytyczne. Oni muszą jechać do pracy, nie ma im kto odebrać dzieci. Chcąc dojechać, załóżmy do Lublina, dojeżdżamy tam o 9.00. O 9.00 zaczynamy pracę i tak naprawdę nie mamy możliwości popracowania choćby 4 godzin, czyli połowy etatu, ponieważ musimy już wracać tutaj z powrotem, żeby odebrać dziecko o 12-13 z przedszkola.

CZYTAJ: Robotyka w służbie edukacji. Lublin z nowym Centrum Umiejętności [ZDJĘCIA]

– W ubiegłym roku godziny przedszkola były od godziny 7.00 do godz. 16.00 – mówi Monika Gargol, pełniąca obowiązki dyrektora szkoły w Garbatówce. – Świetlica szkolna również była w wymiarze 16 godzin. Teraz od września przy dużych oszczędnościach mamy 25 godzin tygodniowo samego przedszkola, czyli to jest ta podstawa. W tym roku mamy zajęcia od 7.30 do 12.30 dla 12 dzieci, z czego jest spora grupa dzieci, gdzie rodzice są pracującymi osobami i nie ukrywam, iż mają problem, ponieważ o 12.30 nikt nie kończy pracy. Raczej o 14.00 -15.00. Natomiast organ prowadzący dał tutaj duży nacisk na ograniczenia finansowe ze względu na dziurę budżetową.

Co na to wójt?

– Koszt utrzymania jednego ucznia wynosi około 58 tys. złotych – wyjaśnia Marta Kociuba, wójt gminy Cyców. – Przy subwencji na jednego ucznia to średnio ponad 16 tys. Te wszystkie pieniądze dokładamy z budżetu gminy. Koszt wynikający z subwencji nie jest w stanie pokryć wynagrodzeń nauczycieli. Niestety, ale brakuje dzieci. Było dwoje rodziców u mnie i postawiłam sprawę w ten sposób, iż się nad tym pochylimy. I oczywiście jestem skłonna przyznać te godziny. Wydłużymy te godziny w oddziałach przedszkolnych, tak jak sobie rodzice życzyli.

– Jestem mamą trójki dzieci, które są w zerówce, trzeciej i piątej klasie – mówi Anna Szajner. – Jestem w trakcie poszukiwania pracy i nie wiem, jak to połączyć. Rano jeszcze jakoś to połączymy, ale odbioru sobie nie wyobrażam. Poza tym każde moje dziecko zaczyna o innej porze, kończy o innej porze, a świetlicy praktycznie nie ma.

– Absolutnie nie jest moją rolą, żeby krzywdzić dzieci, czy poróżniać rodziców. Tak iż chciałabym to wyprostować. jeżeli rzeczywiście są problemy, to ja zapraszam do siebie – zapewnia wójt Marta Kociuba.

Od kiedy będą przedłużone godziny?

– Do końca września chyba dyrektorzy mają czas, żeby dokonać zmian w arkuszach organizacyjnych i myślę, iż to nastąpi, tak jak informowałam zainteresowanych rodziców – dodaje pani wójt.

W szkole podstawowej w Garbatówce uczy się około 60 dzieci. W ubiegłym roku gmina planowała obniżyć stopień organizacyjny placówki z klas 1-8 i pozostawić tu tylko najmłodsze dzieci. Po protestach wycofano się z tego pomysłu.

PaSe / opr. LisA

Fot. Sebastian Pawlak

Idź do oryginalnego materiału