Świetny początek nie wystarczył. Trefl wysoko wygrywa w rewanżu

2 tygodni temu

Zastal walczył, ale dominował Trefl. Mistrz Polski wygrał 88:70 i tym samym udanie zrewanżował się za wpadkę w Zielonej Górze. Piorun w Sopocie uderzył, ale tylko raz w pierwszej kwarcie spotkania. To nie wystarczyło Zastalowi aby zagrozić drużynie Żana Tabaka.

Orlen Zastal musiał zagrać bez Ty’a Nicholsa, który doznał kontuzji stawu skokowego i został w Zielonej Górze. Początek meczu w wykonaniu osłabionego Zastalu? Piorunujący. Przewaga rosła systematycznie, aż w połowie kwarty osiągnęła wymiar 12 punktów. Gdy szybki atak po jednej z sześciu strat Trefla wykończył Filip Matczak było 16:4 dla gości. Jaka była na to reakcja Żana Tabaka? Żadna. Chorwat choćby nie poprosił o czas i przy linii bocznej ze spokojem popijał wodę. Przez kolejne 4 minuty i 20 sekund Zastal zdobył punkt, a Mistrz 13. Faktycznie po falstarcie Trefl się otrzepał i chwilę przed zakończeniem pierwszej części meczu po trafieniu za trzy Nahiema Alleyne był remis po 17.

Stoicki spokój trenera Tabaka skończył się gdy jego zespół osiągnął 15 punktowe prowadzenie. Jakież to nieoczywiste prawda? Ale tak, nie spodobała mu się euforia jego ławki rezerwowych po trafieniu zza łuku Keondre Kennedy’ego. Jakby dał upust frustracji wywołanej nieudanym otwarciem spotkania, a może chodziło o brak szacunku do rywala, który jeszcze chwilę wcześniej dawał Mistrzowi Polski lekcję koszykówki. Sytuacja jednak diametralnie odmieniła się w ciągu 12 minut i z 16:4 dla Zastalu zrobiło się 38:23 dla Trefla. Uzasadnioną euforia koszykarzy z Trójmiasta zgasił najpierw ich trener, a później delikatnie biało-zieloni. Trójkę dał Darius Perry i znów dobrze funkcjonował duet Matczak-Brkić. Gościom wystarczyło to na zmniejszenie straty do -13 (32:45) na koniec pierwszej połowy.

Prowadzenie +17 Trefl osiągnął już na samym początku trzeciej kwarty. Zastal musiał wziąć się w garść i zrobił to, bo na dwie i pół minuty przed końcem tej partii odrobił 10 punktów i przegrywał tylko 49:56. Pogoń rozpoczęły dwie trójki. Pierwsza Matczaka, druga Wójcika. Mistrz Polski kontrolował boiskowe wydarzenia i chwilę później ponownie odskoczył. Trójka równo z syreną Perry’ego pozwoliła znów odrobić Zastalowi stratę do -11.

Mimo, iż na niskiej skuteczności ( ) grał Nicholas Johnson i tak rzucił biało-zielonym …punktów. Trafienia rozgrywającego Trefla pozwalały trzymać bezpieczny dystans, a w czwartej kwarcie żółto-czarni znów prowadzili różnicą siedemnastu oczek. Zielonogórzanie wyraźnie przegrywali walkę na tablicach. Trefl miał 40 zbiórek przeciwko 27 gości. Na kilka minut przed końcem meczu było wiadomo, iż Mistrz Polski go nie przegra. Nie wiele zmieniła akcja 3+1 Szymona Wójcika czy trickshot Michała Sitnika. Te akcje na pocieszenie po wysokiej przegranej i udanym rewanżu sopocian za grudniową porażkę w Zielonej Górze.

Trefl Sopot – Orlen Zastal Zielona Góra 88:70 (17:17, 28:15, 21:23, 22:15)

Trefl: Schenk 5, Kennedy 14, Best 12, Moten 2, Groselle 6 – Johnson 19, Alleyne 12, Witliński 8, Weathers 10, Zyskowski, Wadowski, Jaszczerski

Orlen Zastal: Matczak 16, Turner, Sitnik 4, Wójcik 18, Brkić 12 – Perry 12, Grady, Łabinowicz 5, Simmons 1, Kołodziej, Pluta 2, Woroniecki

Idź do oryginalnego materiału