"Szaleńcza bezradność". Wpadliśmy w pułapkę autodestrukcji. Nowa epidemia XXI w. zbiera żniwo. Socjolog: coś jest głęboko nie tak
Zdjęcie: Świat pędzi coraz szybciej, ludzie zostają w tyle
Pędziemy z pracy i do pracy, by zaoszczędzić jak najwięcej czasu w dodatkowe obowiązki. Bierzemy na siebie kolejne zajęcia, by nieustatnnie się rozwijać — bo inaczej wyprzedzą nas ci bardziej "na czasie". W pośpechu odpisujemy na maile, oglądamy filmy, a choćby tworzymy relacje. Jako społeczeństwo żyjemy dziś w ciągłym przyspieszeniu i pod nieustajacą presją, by zrobić więcej, szybciej i wydajniej. To prosto droga do wypalenia i autodestrukcji — mówi Hartmut Rosa. Wybitny niemiecki socjolog uważa, iż grozi nam stan "szaleńczej bezradonści", która przeradza się w prawdziwą epidemię. Tymczasem droga do spełnionego, udanego życia jest prosta.